Abp Grzegorz Ryś odprawił mszę w Areszcie Śledczym w Piotrkowie
Inicjatorem przedświątecznego spotkania była kuria. We mszy wzięło udział 29 osadzonych, którzy uczestniczą w każdym poniedziałkowym nabożeństwie. Byli wśród nich zarówno odsiadujący kary liczone w dniach np. za niezapłacone alimenty oraz skazani za najcięższe przestępstwa np. skazany na dożywocie za zabójstwo.
Msza odbyła się w więziennej kaplicy, a o jej oprawę muzyczną zadbali członkowie Kościoła Zielonoświątkowego. Do Piotrkowa przyjechał również ks. Adam Jabłoński, naczelny kapelan więziennictwa, bohater kontrowersyjnego nagrania Tomasza Sekielskiego - fragmentu filmu dokumentalnego o pedofilii w kościele. Jak ustalił dziennikarz, ksiądz który przyznał się do wykorzystywania nieletnich, spowiada wiernych w kaplicy naczelnego kapelana więziennictwa.
Tu fragment dokumentu Tomasza Sekielskiego - rozmowa z ks. Adamem Jabłońskim
Msza święta w kaplicy AŚ w Piotrkowie rozpoczęła się po godz. 10.
Podczas mszy, czytane były słowa Ewangelii wg. św. Mateusza o rodowodzie Chrystusa. Do tych słów i zmiennego losu, nawiązał też w swoim kazaniu arcybiskup Ryś.
- To historia ludzi, która ma swoje szczyty, i swoje głębokie doliny, głębokie upadki - mówił arcybiskup przypominając postać króla Dawida, jednego z najwybitniejszych władców żydowskich. - Potem każdy władca w Izraelu nazywany był synem Dawida, do Jezusa ludzie, którzy potrzebowali pomocy, krzyczą "synu Dawida, ulituj się nade mną". Więc najpierw nam mówi Mateusz, że Jezus bierze na siebie historię ludzką, w której są sukcesy, momenty wielkości. Tak się dzieje w życiu człowieka, są momenty wspaniałe, które wspominamy z nostalgią, każdy naród ma swój złoty wiek. Ale potem ten rodowód się przełamuje, Żydzi, po tym jak stworzyli państwo, żyli w nim coraz gorzej i gorzej. Raz po raz Bóg posyłał im proroków, którzy mówili "Będzieci tak żyli, nie ostaniecie się", "naród, który tak postępuje, nie ma prawa istnieć".
Arcybiskup przypomniał też o niewoli babilońskiej, podkreślając jednocześnie rolę wiary na zmianę losu.
- Najpierw szczyt, wielkość, a potem skrajny upadek, zmarnowana szansa, powiedzielibyśmy zmarnowane życie, ale na tym nie kończy się ten rodowód. Z Jezusem znów się coś zaczyna - mówił abp. Ryś zwracając się do więźniów. -
- Jezus jest w słowie, we wspólnocie, którą tworzycie, w Jezusie jest wielki początek i mały koniec. Jak się z Nim spotykamy, to pewne rzeczy muszą się skończyć, ale to co się kończy w Twoim życiu, to jest nieporównywalnie małe w zestawieniu z tym, co się w Twoim życiu otwiera.
Po mszy arcybiskup Grzegorz Ryś wziął udział w spotkaniu wigilijnym z dyrektorami wszystkich aresztów i zakładów karnych na terenie OISW w Łodzi.
Odprawienie mszy świętej za bramą aresztu w Piotrkowie, było pomysłem łódzkiej kurii. Jak przypominał Cezary Jabłoński, rzecznik AŚ w Piotrkowie, pierwsze rozmowy na ten temat prowadzone były w czerwcu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?