Za mało remontów. Za dużo remontów. To nie żart, ale argumenty najczęściej używane przez piotrkowian do określenia tego, co im w mieście przeszkadza. Pierwsze oznacza zastój, drugie korki, ciągłe i męczące utrudnienia. Do tego drogie parkingi, brak perspektyw i nowych, ciekawych miejsc pracy, czyli brak szans na rozwój i lepsze zarobki, brzydkie kamienice i dziurawe ulice.
Innym z kolei w mieście najbardziej przeszkadza piotrkowskie krytykanctwo, marudzenie, szukanie dziury w całym. Bo piotrkowianie lubią narzekać, choć paradoksalnie na miasto było im trudno.
- Czego w Piotrkowie nie lubię? Niezadowolonych ludzi - odpowiada szybko Stanisław Piotr Gajda, plastyk miejski, człowiek z wyobraźnią, ojciec chrzestny festiwalu Interakcje. W swojej opinii nie jest odosobniony, powiela ją wiele osób, często takich, które z Piotrkowa wyemigrowały przed laty.
- Ja kocham to miasto, kocham je tak, jak się kocha kobietę, czyli z wszystkimi niedoskonałościami - śmieje się Gajda.
Dla niego nie ma w Piotrkowie rzeczy do nielubienia, a poprawianie wyglądu miasta, co wytyka wielu mieszkańców, to proces na lata. Bo, jak tłumaczy Gajda, jako plastyk miejski nie ma bata do walki z pstrokatymi neonami, szpecącymi reklamami, dziwacznymi ozdobami na budynkach.
- Nie mam narzędzi, nie mogę nikogo zmusić, mogę namawiać, przekonywać do zmian na zasadzie pokazywania innych, dobrych przykładów, których jest coraz więcej - mówi Gajda i dodaje: - Ja biorę odpowiedzialność za kolory w tym mieście.
Na to wpływ ma, każda zmiana elewacji musi być przez niego zaakceptowana, ale mimo tolerancji, szarych budynków w Piotrkowie nie będzie. Takie niebrudzące się kolory preferują m.in. wspólnoty mieszkaniowe...
- Staram się przekonywać do zmiany kolorystyki - dodaje.
Wygląd prywatnych budynków w centrum m.in. Europy nie podoba się także prezydentowi.
- To co jest możliwe ze strony miasta ze względów technicznych i finansowych, jest realizowane - podkreśla Krzysztof Chojniak, który nie udaje, że nie widzi wad Piotrkowa, choć nie ze wszystkimi uwagami mieszkańców może się zgodzić.
- Z ul. Wojska Polskiego też nie jestem zadowolony, chciałbym, żeby wyglądała tak jak na krótkim odcinku od ul. Armii Krajowej do Polnej - mówi zaznaczając, że chcieć i móc to dwie różne rzeczy i dlatego, ze względu na koszty, jej przebudowa musi poczekać.
Częsty powód uwag mieszkańców, czyli wysokie stawki za parkowanie dla prezydenta są tylko jedną stroną medalu.
- Te stawki są wysokie, ale nie zaporowe - mówi Chojniak i przypomina, czemu miało służyć postawienie parkomatów: upłynnieniu ruchu w centrum.
- Jestem pewny, że gdybyśmy te stawki obniżyli, to ci którzy dziś na nie narzekają, narzekali by, że nie ma możliwości tam zaparkować... - kwituje.
Bełchatów...
Bełchatów
Korki, komunikacja, brak pracy - to główne minusy Bełchatowa. Od lat jedną z najpilniejszych spraw jest budowa północnej obwodnicy miasta. Mimo obietnic, wciąż nie wiadomo, kiedy powstanie.
Miasto może zniechęcić korkami na ulicach. Bełchatowianie kochają się w samochodach i najlepiej, żeby w rodzinie każdy miał swój. W samym Bełchatowie zarejestrowanych jest ich ponad 24,5 tys. A jak się już ma samochód, to najlepiej wjechać nim nawet na trawnik czy chodnik, byle bliżej sklepu czy urzędu. Faktem jest, że parkingów w mieście brakuje.
- Próbujemy dostosować wolne przestrzenie pod parkingi - mówi Marek Chrzanowski, prezydent Bełchatowa. - Rocznie w mieście powstaje około stu miejsc parkingowych. Będzie ich przybywało dzięki współpracy ze wspólnotami mieszkaniowymi.
Miasto daje pieniądze na materiał, wspólnoty wykonanie. Tak w tym roku powstanie ponad 200 miejsc. - Do tego trzeba dodać jeszcze 1.100 miejsc, które powstaną przy galerii Olimpia i 700 przy Bawełniance - dodaje Beata Kwiecińska-Pintos, rzecznik prezydenta miasta.
Suchej nitki bełchatowianie nie zostawiają na komunikacji miejskiej.
- Jedyne co mogłabym zarzucić Bełchatowowi, to rozwiązania komunikacyjne - mówi Jolanta Miętkiewicz, prezes Sądu Rejonowego. - Jeśli ktoś jest skazany na komunikację miejską, ma spore trudności. Jak spóźni się na autobus, to musi czekać godzinę na następny.
Prezydent tłumaczy, że liczba linii wynika z potrzeb mieszkańców. - Nie stać nas na to, by wozić powietrze - mówi. - Spółka MZK monitoruje sytuację i dostosowuje do potrzeb pasażerów.
- O godz. 16 ulica Wojska Polskiego jest zakorkowana, bo wszyscy wracają samochodami z kopalni i elektrowni, zamiast wsiąść w przewozy - irytuje się bełchatowianin dodając, że w takiej sytuacji miejska komunikacja nie ma szans. - Ludzie mają w Bełchatowie duże zdolności kredytowe i kupienie auta to dla nich żaden problem.
On sam do Bełchatowa sprowadził się kilka lat temu i jak dziś mówi, nie znosi w nim tej tymczasowości.
- Tu nie ma żadnej architektury - wskazuje. - Wkoło bloki, budowane byle jak i na szybko. A te blaszaki, które były kiedyś hotelami? To typowy przykład tymczasowości, ale wciąż stoją.
Wielu bełchatowian wskazuje, że miasto nie ma swojej tożsamości, brak mu zabytków, które można pokazywać przyjezdnym.
- I przydałaby się choć mała scena, na której gościłyby np. łódzkie teatry - mówi Waldemar Szulc z zarządu spółki Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna SA. - I trochę więcej rozrywki dla dorosłych. Nie jestem wielbicielem baletu, ale gdyby np. raz w roku przyjechała do nas zaprezentować się szkoła baletowa, to pewnie chętnie bym zobaczył.
Marzy mu się też kilka porządnych restauracji.
- Mamy trochę starych budynków, które można by wyremontować i zrobić w nich dobrą restaurację czy kawiarnię - mówi. Dodaje też, że brak odpowiedniej bazy handlowej sprawia, że jeździmy na zakupy do innych miast, zapewniającym tym ośrodkom miejsca pracy.
I to właśnie brak pracy często podnoszą bełchatowianie. Marek Chrzanowski, zaznacza, że to galerie, które będą potrzebować 1.500 osób do pracy, zweryfikują, czy naprawdę jej brakuje.
- Zobaczymy, czy o pracę postarają się bełchatowianie czy ludzie spoza miasta - mówi.
Oto lista tego, za co ich nie lubimy naszych miast?
Bełchatów
• Za zakorkowane ulice.
• Za brak obwodnicy Bełchatowa, która odciążyłaby miasto od ruchu tirów.
• Za brak miejsc parkingowych na osiedlach i w centrum.
• Za brak restauracji i klubów w centrum Bełchatowa.
• Za brak dobrych rozwiązań komunikacyjnych, pozwalających swobodnie podróżować z Bełchatowa i za opłakany stan dworca PKS.
Piotrków Trybunalski
• Za niszczejące i nieodnawiane kamienice.
• Za drogie miejsca do parkowania.
• Za obskurne dworce i rozklekotane minibusy.
• Za zniszczoną ul. Wojska Polskiego i inne.
• Za brak nowych miejsc do pracy i kiepskie zarobki.
• Za wiecznie marudzących i niezadowolonych ze wszystkiego mieszkańców.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?