Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bez ściemniania. Zielono mi na Zielonej Wyspie.

Paweł Larecki
Paweł Larecki
Paweł Larecki Archiwum prywatne
Pewnie zaszokuję, ale po dziewięciu latach zaczyna już działać mi na nerwy ta egzaltacja wokół dobroczynnej akcji "Wyciągamy dzieci z bramy" - najpierw pod egidą piotrkowskiego MOK-u, a ostatnio pod auspicjami Jacka Sokalskiego i jego fundacji o tej samej nazwie, rozciągana na inne miasta w Łódzkiem.

Nie kwestionuję przecież godnego poparcia organizowania dzieciom i młodzieży czasu wolnego poprzez ich uczestnictwo w specjalnie przygotowanych warsztatach, zajęciach i zabawach spod znaku kultury i edukacji.

I nawet nie tyle sama akcja mnie drażni, ile jej nadmuchany tytuł, a już szczególnie - brak refleksji nad czymś tak oczywistym, że może po prostu wcześniej nie należało (nam) tych dzieci do tych bram wciągać. To teraz nie trzeba byłoby (nam) ich z tych bram wyciągać.

Wierzę, że były szef piotrkowskiej kultury, a obecnie dyrektor Łódzkiego Domu Kultury, łapie sens wywodu podpisanego niżej złośliwego staruszka, pyszałka, besserwissera, megalomana, kosmopolity i komucha (to z for internetowych i anonimowych e-maili).


"Jesteśmy wśród najzamożniejszych, a nasze miasto bogaci się, mimo niekorzystnych tendencji zarówno ogólnokrajowych, jak i regionalnych" - przechwala się piotrkowska władza na swym oficjalnym portalu, przytaczając wyliczenia jakichś speców, którzy wykonując kawał nikomu niepotrzebnej roboty, przeanalizowali budżety wszystkich jednostek samorządu terytorialnego, przeliczając ich wysokość na jednego mieszkańca. Ale interesantów Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, petentów Powiatowego Urzędu Pracy, klientelę ustawiającą się w kościele po paczki żywnościowe i zwalnianych pracowników Piotrkowskiej Fabryki Mebli, kupujących mąkę i margarynę "na kreskę" w sklepiku na dole, pusty śmiech ogarnia na taką propagandę, która pod przywództwem ojca "kreatywnej księgowości" Vincenta Rostowskiego święci triumfy większe, aniżeli pod rządami Biura Politycznego KC PZPR.


Ta pomarańczowo-palikotowa przyczepa kempingowa, to nie jest ruchomy punkt sprzedaży frytek. Ani mobilne ZOO z wiewiórkami. To w objazdówkę po swym obwodzie wyborczym ruszył poseł Marek Domaracki - sensacyjny zwycięzca ostatnich wyborów. Kiedy posłowie innych partii leżą brzuchem do góry po Tunezjach i Egiptach, piotrkowianin rozmawia ze szczęśliwymi mieszkańcami naszej Zielonej Wyspy.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto