Poseł Radziszewska chce aby sprawę ks. Bochyńskiego przejęła prokuratura w Łodzi

Poseł Elżbieta Radziszewska zwlekała z potwierdzeniem informacji, że domaga się zabrania prokuraturze w Piotrkowie sprawy ks. Bochyńskiego.

Nie chce także mówić, dlaczego nie ufa piotrkowskim śledczym.

- Powody przedstawiłam panu prokuratorowi – on był adresatem pisma, więc nie widzę przesłanek, aby informować o nich publicznie - odpowiada poseł Radziszewska.

Prokuratura Generalna pismo od poseł przekazała Prokuraturze Apelacyjnej w Łodzi.

- Taki wniosek dotarł do nas 18 listopada - potwierdza Jarosław Szubert, rzecznik PA w Łodzi i dodaje, że kodeksowo prawo do wystąpienia z wnioskiem mają strony postępowania. - Ale jeżeli ktoś zwraca się do nas z takim pismem, nie tylko parlamentarzysta, traktujemy to jako sygnał do sprawdzenia.

Decyzja o tym, czy sprawa ks. Bochyńskiego zostanie w Piotrkowie, ma zapaść w ciągu tygodnia.

Na razie zajmuje się nią Prokuratura Rejonowa w Piotrkowie, która przesłuchała w charakterze świadka duchownego. Ks. Ireneusz Bochyński został przesłuchany dwa tygodnie temu. Na część pytań odpowiedział, na część odpowiedzi odmówił powołując się na tajemnicę spowiedzi.

Kolejna do przesłuchania na liście śledczych jest poseł Radziszewska, z którą - ze względu na obowiązki w Warszawie - nie udało się ustalić terminu stawienia się w prokuraturze.

Posłanka deklaruje jednak, że stawi się w prokuraturze w najbliższym możliwym terminie po zakończeniu posiedzenia Sejmu.

W tym tygodniu do prokuratury trafiło nowe doniesienie związane z wywiadem udzielonym przez ks. Bochyńskiego. Zawiadamiający mieszkaniec Torunia uważa, że ksiądz, który powiedział m.in. że zna przypadki, gdzie same dzieci "wchodziły" do łóżek dorosłych, chcąc być spełnionym. I to był wybór dziecka", propaguje pedofilię.

Niewykluczone, że posłanka Radziszewska zostanie także przesłuchana w sprawie ks. Dariusza Mordaki z Kluk, zawieszonego przez kurię w funkcji proboszcza po informacjach uzyskanych od poseł Radziszewskiej. Wszystko zależy od tego, co powie śledczym ks. Zbigniew Tracz, kanclerz łódzkiej kurii, który będzie przesłuchany w pierwszej kolejności. To on koresponduje w tej sprawie z prokuraturą.