Uczniowie ze szkoły specjalnej mogą jeździć za darmo

- W autobusie linii nr 6 podczas kontroli biletów skromnie ubrana dziewczynka, na oko 10 - 12-letnia, ze szkoły specjalnej pokazała legitymację, uprawniającą ją do bezpłatnych przejazdów. Kontroler nakrzyczał jednak na nią, że od września już ulgi nie ma i ma kupić bilet - opowiada pani Małgorzata. - Wystraszona dziewczynka odpowiedziała, że nie ma pieniędzy. Słysząc to, dałam jej na ten bilet.

Według relacji piotrkowianki, od kontrolera oberwało się też jej samej. Usłyszała, że się wtrąca i demoralizuje młodzież.

- Nie popieram jeżdżenia na gapę, ale wiem, że dzieci ze szkół specjalnych jeżdżą za darmo - mówi kobieta. - Chcąc jednak zaoszczędzić dziecku stresu, nie mogłam postąpić inaczej. Swoją drogą, emzetki mogłyby staranniej dobierać kontrolerów.

Zbigniew Stankowski, dyrektor Miejskiego Zakładu Komunikacji w Piotrkowie, przyznaje, że od września pojawił się problem z uczniami szkół podstawowych, gimnazjum i szkoły przyuczającej do zawodu, działającymi pod auspicjami Specjalnego Ośrodka Szkolno- -Wychowawczego w Piotrkowie i ich opiekunami.

- Uczniowie szkół specjalnych i ich opiekunowie jeździli dotychczas za darmo i zaczęli się skarżyć, że wymagamy od nich biletu - mówi Stankowski. - Niestety, pojawiły się problemy z interpretacją przepisów uchwały Rady Miasta, uprawniającej ich do darmowych przejazdów. Szkoła przestała być w nazwie specjalna. Sprawę wyjaśniamy i nie wystawiamy mandatów, jedynie upominamy.

Sprawę wyjaśnić musiał też Specjalny Ośrodek Szkolno- -Wychowawczy. Okazało się, że statut ośrodka i podlegających pod niego szkół nie zmienił się, a jedynie z legitymacji zniknęło słowo "specjalna", by dzieci nie czuły się dyskryminowane. Nadal też obowiązuje uchwała rady o bezpłatnych przejazdach dla uczniów i opiekunów.

- Rozporządzeniem ministra edukacji narodowej w sprawie druków szkolnych zmieniły się legitymacje i zaświadczenia - wyjaśnia Gabriela Burzyńska, dyrektor SOSW w Piotrkowie. - W poprzedniej wersji pieczątka mówiła, że uprawnia do bezpłatnych przejazdów, a teraz, że do ulgowych. Sytuacja nie wynikła ani z winy emzetek, ani naszej, a zamieszania z przepisami. Na szczęście udało nam się to wyjaśnić, emzetki będą honorować legitymacje uczniów i zaświadczenia opiekunów i będą oni jeździć nadal bezpłatnie.

- Otrzymaliśmy już wyjaśnienie z ośrodka i wykaz szkół, których to dotyczy - mówi Danuta Puzynowska, kierownik działu marketingu w MZK. - Poinformowaliśmy już też naszych kontrolerów, uprzedzimy ponadto tych z tomaszowskiej firmy, która wykonuje u nas kontrole.