Chcą m.in. obniżenia norm o 20 proc., podwyżki 100 zł (pensja to od 1.600 do 2.200 zł brutto) oraz 500 zł premii świątecznej.
Na razie walczą na ulotki, które rozdają od wtorku przed centrum, ale już za tydzień w Rokszycach odbędzie się pikieta protestacyjna. Około 100 związkowców z całego kraju ma przed centrum przez godzinę maszerować z transparentami i gwizdkami.
Bezpośrednią przyczyną podjęcia akcji przez pracowników sieci było fiasko - w ich odczuciu - rozmów z pracodawcą. - Po naszej petycji, którą wręczono prezesowi zarządu Kaufland w Polsce, zaproponowano nam termin rozmów na... styczeń. W styczniu mogą powiedzieć, że w będą rozmawiać w maju, prawda? - retorycznie pyta Mariusz Skrzypek z NSZZ "Solidarność", która stoi za akcją w całym kraju.
W Rokszycach do związku należy ok. 100 pracowników z wszystkich 500. W całej Polsce związkowców w Kauflandzie jest ok. 300.
Pracodawca do akcji podchodzi ze zrozumieniem.
- Od dawna jesteśmy w kontakcie z organizacjami związkowymi, wyjaśniając na bieżąco kwestie sporne - mówi Jarosław Kaduczak z centrali spółki. - Jeśli chodzi o wypadki przy pracy w w Rokszycach, to jest ich bardzo mało, a z naszych analiz wynika, że dochodzi do nich częściej w pierwszych godzinach pracy. Nie można więc ich wiązać z przemęczeniem, raczej z nieuwagą - dodaje.
Widowiskowy egzamin dla policyjnych wierzchowców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?