Na razie tylko jedną asystentkę - byłą szefową swego sztabu wyborczego. Pensję jej okrywa tajemnica, ale że to 7.000 PLN, wiedzą ludzie. Asystentom uczelnie płacą psie pieniądze. Tyle co biurko zagospodarowała, a już wkroczył niestrudzony w tropieniu afer Zawodowy Społecznik, wnioskując do Rady Municypalnej o likwidację stanowiska asystentki. Wedle niego to niegospodarność i w ogóle po co asystent(ka). Ale nosa mu utarła Komisja Rewizyjna uznając skargę za kolejne chandryczenie się z urzędem. Na nauce oszczędności chciał robić!
Zatrudnienie jeszcze czterech asystentów zapowiada Z-ca Kierownika Magistratu. Asystentka mówi, że 78-tysięczne miasto ma ambicję się rozwijać, więc łaknie nowych pracowników naukowych.
Naukowiec na warsztat naukowo-badawczy wzięła organizację pracy polegającą na kompatybilnym połączeniu ilości spotkań z ich ważnością. W ramach doktoratu chce podjąć badania prof. mniemanologii stosowanej Jana T. Stanisławskiego "O wyższości Świąt Wielkiej Nocy nad Świętami Bożego Narodzenia", który w stanie wojennym wydawał w Chicago tygodnik... "7 dni".
Zazdrosne ujadania stałych frustratów z lokalnego forum internetowego asystentka ignoruje pochłonięta pracą dydaktyczno-badawczą. Jest pozytywną osobą i co cenne - otwartą, kiedy wyjawia szczerze: mam świeże spojrzenie, a czy to stanowisko było w urzędzie potrzebne, to nie mnie oceniać. Ja mam swoją pracę i w perspektywie karierę, a ten cały zgiełk jest o to, że kobieta sukcesu w takim prowincjonalnym miasteczku to ciągle sól w oku dla mniej ambitnych, mało przebojowych. A to wręczenie przez Kierownika stulatce kwiatów w papierze? Ależ ja chciałam, żeby nie zmarzły!
I co, można napisać? I to niekoniecznie o nowym przewodniczącym Rady Municypalnej?!
Jak przygotować się do rozmowy o pracę?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?