Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Afera wokół przesyłek. Poczta celowo podbiera korespondencję InPostu?

Anna Oskierko
Fot.ANNA OSKIERKO
Zwykła ludzka pomyłka, czy przemyślany atak na konkurencję? Listonosz Poczty Polskiej podebrał z Sądu Rejonowego w Nowym Sączu korespondencję, której dostarczaniem od stycznia tego roku zajmuje się prywatna firma InPost. Przedstawiciele spółki oskarżają Pocztę Polską o nieuczciwe praktyki, przekonując, że mimo zmian nadal zachowuje się jak monopolista.

- To wypowiedzenie naszej spółce wojny - grzmi Wojciech Kądziołka, rzecznik Polskiej Grupy Pocztowej, do której należy InPost. - To świadczy o tym, jak działa Poczta Polska.

Zbigniew Baranowski, rzecznik Poczty Polskiej zapewnia tymczasem, że doszło do zwykłej pomyłki. - Listonosz nie miał w zamiarze przejęcia opisywanych przesyłek. Zabrał je machinalnie - mówi Baranowski. - Zresztą zaraz po wyjściu z sądu spotkał go pracownik InPostu, któremu oddał korespondencję.

Zaznacza, że listonosz był pierwszy dzień w pracy, odkąd zaszły zmiany w odbieraniu przesyłek. W sądzie z kolei usłyszeliśmy, że osoba, która wydała listonoszowi korespondencję, zrobiła to z niewiedzy. - Pracownik biura podawczego był przekonany, że doręczyciel jest przedstawicielem właściwego operatora - informuje Zbigniew Krupa, rzecznik Sądu Okręgowego w Nowym Sączu.

Dodaje, że osoba, która wydała przesyłki, była niedoświadczona i pełniła zastępstwo za stałego pracownika.
Te argumenty nie trafiają do InPostu. - Nie wierzę w taki zbieg okoliczności - mówi Wojciech Kądziołka. - Przecież informacje o tym, że nasza firma wygrała przetarg z Pocztą Polską, obiegły cały kraj. Działamy w ten sposób od niemal trzech miesięcy - dodaje.

Podkreśla, że podobne sytuacje wykryto w innych częściach kraju. - Tak było m.in. w Sosnowcu w województwie śląskim. Tam również listonosz zabrał nie swoje przesyłki - mówi Wojciech Kądziołka. - Tak się złożyło, że trafił na blok, w którym mieszka poseł i to on ujawnił, co się stało. Zwołał nawet konferencję.

Przepychanki pomiędzy prywatnym operatorem pocztowym a Pocztą Polską skłoniły nas do tego, aby sprawdzić, jak w waszej ocenie spisują się obie firmy. Adam Obrzut z Nowego Sącza nie krył zdziwienia, gdy otrzymał awizo z InPostu.- Do tej pory odbierałem korespondencję sądową na poczcie, którą mam tuż pod domem. Teraz dostałem zawiadomienie, że przesyłka czeka na mnie w punkcie InPostu po drugiej stronie miasta - mówi pan Adam. - Uważam, że wcześniej było znacznie lepiej.

Innego zdania jest Izabela Frączek, która często korzysta z przesyłek pocztowych.- Gdy kupuję coś przez internet, zawsze jako dostarczyciela wybieram firmę InPost - mówi pani Izabela. - Poczty są czynne w określonych godzinach, a paczkę z paczkomatu InPostu można odebrać o dowolnej porze dnia i nocy. Ponadto klient dostaje SMS-em informację, że jego przesyłka dotarła już na miejsce.

Dodaje, że choć Poczta Polska również oferuje usługę SMS-owego powiadomienia, w jej przekonaniu nie sprawdza się to. - Zapłaciłam za usługę, ale nie otrzymałam oczekiwanej wiadomości. To może zrazić - podkreśla pani Izabela.

Dla Marzeny Hebdy nie ma znaczenia, kto będzie ją obsługiwał, znacznie ważniejsza jest jakość usług. - Dobrze, że pojawiają się nowe firmy, bo Poczta Polska będzie musiała podnieść jakość swojej pracy - mówi Marzena Hebda, która ważne przesyłki woli powierzyć InPostowi.- Konkurencja jest zdrowa- dodaje kobieta.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto