Od jak dawna pani uczy?
Od 1998 roku, czyli już trochę czasu. Jestem polonistą, ale uczę też dzieci upośledzone, bo ukończyłam oligofrenopedagogikę.
Pracuje pani w szkole od 15 lat. Zmieniły się programy, pomoce naukowe, pojawił się internet. Jak przez ten czas zmienili się uczniowie?
Zobacz także Wychowawca Roku: Agnieszka Chwastowska z Piotrkowa
Uczniowie w zasadzie są tacy sami. Kiedyś może więcej czasu spędzali na podwórku czy z książką, teraz przed komputerem. To się zmieniło, ale cechy osobowości młodzieży - nie.
Praca nauczyciela to zawód czy powołanie?
Ciężko odpowiedzieć. Na pewno nie może być traktowana tylko jako zawód. Jeżeli ktoś tę pracę traktuje przedmiotowo, to na pewno nie wytrzyma tylu lat pracy. Swoją pracę trzeba lubić, a skoro się lubi to już jest jakiś rodzaj powołania.
Co Pani najbardziej lubi w swojej pracy?
Chyba kontakt z dziećmi i to, że nie jest to praca monotonna, nudna. Codziennie dzieje się coś nowego. Niby ciągle są te same lekcje, tematy, ale młodzież ciągle zaskakuje. To wymaga od nas wiele elastyczności, musimy się dostosować, dać coś od siebie. Tej pracy nie można wykonywać mechanicznie.
W jakich momentach "łapie się" pani na myśli, że wybrała dobry zawód, że warto być nauczycielem?
Te momenty się powtarzają, kiedy uczniowie odchodzą ze szkoły, gdy ich spotykam np. na ulicy i chcą chwilę powspominać. Nie zapominają, pamiętają nie tylko, kiedy głaskało się ich po głowie. Są też momenty, gdy np. przed wakacjami narzekają, że będą tęsknić. To są te chwile.
Jak przygotować się do rozmowy o pracę?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?