Już druga afera balonowa w Piotrkowie pękła jak przekłuty balon. Obie nakręciły - jakżeby inaczej - media! Najpierw żądni krwi dziennikarze - trzymając się prasowej zasady, że nic tak nie ożywia gazety, jak trup na pierwszej stronie - napompowali aferę z balonem tenisowym, odkupionym przez prezydenta od radnego niby po to, żeby zdobyć jego przychylność w głosowaniach.
Podłość ludzka nie zna granic! A teraz dziennikarzyny sprokurowały smród wokół zacnego pełnomocnika prezydenta, zarzucając mu, że w miejscu publicznym, bo na festynie miejskim, wyrywał opozycjonistkom... balony! Że niby taki seksista z niego!
Otóż, osobiście pofatygowałem się do tych pań i zaświadczam, że balony one mają na swoim miejscu! Dlatego wiarygodne są tłumaczenia Krzysztofa Chojniaka, że"stawianie jakichkolwiek oskarżeń w stosunku do urzędnika jest celowym zakłamywaniem rzeczywistości, albowiem pan pełnomocnik nie zachowywał się w sposób niestosowny". Co zaś do okrzyków urzędnika "Wynocha!", to i tu media nikczemnie manipulują, gdyż pan pełnomocnik zawołał tylko:"Wy, no! Cha! Cha! Cha!"
PS Marka Krawczyńskiego niniejszym nominuję do Ice Bucket Challenge - ma pan24 godziny, aby nagrać i udostępnić film z oblania się lodowatą wodą albo... 100 USD!
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?