Bez ściemniania. Katusze cierpieć za miliony.

Niestety, ku sporemu rozczarowaniu urzędników, nie zajrzał on do magistratu, choć czynili oni rachuby, że taka figura - skoro już tłucze się do tego Piotrkowa - to jednak przywiezie z Warszawy poręczną walizeczkę, ewentualnie neseserek z pieniędzmi, ażeby dorzucić choć kilka milioników do budowy tak kosztownej przecież mediateki.

Wykorzystując staropolski zwyczaj, że na wsi chałup nadal nie zamykają, gdy idą w pole, 74-letni pabianiczanin na gościnnych występach w podpiotrkowskich okolicach zwędził tubylcom z mieszkania biżuterię i sporo grosiwa. Być może znajdą się tutaj okoliczności łagodzące dla amatora cudzej własności, gdyby wyszło na jaw, że ów dziarski pan z tym pierścionkiem wybierał się do jakiejś dzierlatki w swoim wieku, a za pieniążki planował dla niej duży bukiet czerwonych róż. Miłość ci wszystko wybaczy? Ale czy sąd?!

Z kolei w naszym mieście policjanci przyskrzynili dwóch byczków, którzy na Cmentarnej ukradli znicze, wiązanki i kwiaty wartości tysiąca złotych. Może to i lepiej, że ukradli teraz, a nie potem, już z mogiły, co już jest tradycją w katolickim wszakże, naszym kraju! Gorzej natomiast, a nawet zdecydowanie słabo, że skurwiele przy tym skopali sprzedawcę ze straganu.

W ramach konsultacji w sprawie dworca PKP pasażerowie są pytani, co chcą zmienić? Ja tę kasjerkę bym zmienił, która robi tam za żółwia. Albo ślimaka. Lub za muchę w smole - jak kto woli.

Dlaczego u nas w Polsce obchodzimy smutne rocznice śmierci znanych osób, kiedy można by świętować radosne rocznice ich urodzin? Kiedyś uwierzyłem, że tylko mnie to pytanie dręczy od dawien dawna, gdy tymczasem na internetowym forum zadał je użytkownik „powiernik” w wątku omawiającym rocznicowe obchody w parku 200-lecia śmierci Kościuszki. Czy my już zawsze - cholera jasna - „cierpieć będziemy za miliony”, mając tyle historycznych okazji ku radościom?