Strojniś, pozer i megaloman, właściciel wielu nieruchomości (rencista ZUS-u i milioner w jednym), posiadacz stu marynarek, apaszek i kapeluszy, z lubością snobujący się na polityka, taki ma talent do publicznej działalności, jak ja do upychania pasażerów w japońskim metrze. Mimo to kandydował do europarlamentu i ubiegał się o prezydencki w mieście stolec.
Platforma kadrowo nad Strawą cienko przędzie, a na arenie krajowej zdycha, więc Pencina - jak szczur z tonącej łajby - czmychnął był właśnie pod skrzydła prezydenckiego, panachojniakowego obozu rządzącego, niepomny już swych płaczów, kiedy to półtora roku wcześniej ta sama formacja upokorzyła go, pozbawiwszy stanowiska wiceprzewodniczącego rady miasta w czasie, gdy on poleciał do Ameryki.
Tera teraz, Błaszczyński, Winiarski, Czajka, Staszek i Masiarek, czyli ci, co podpisali się pod jego wyrzuceniem, to nowi przyjaciele jowialnego pana Ludka. Karierowicza i marionetki.
W sytuacji, gdy PiS planuje zsyłkę Trybunału Konstytucyjnego poza stolicę, to - jak prorokowałem tu przed dwoma tygodniami - szanse historycznego, trybunalskiego grodu, by stać się siedzibą tego organu, nabierają bardziej realnych kształtów.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?