Wręcz przeciwnie, bo pomijając już te chlubne, trybunalskie i sejmowe tradycje miasta nad rzeką Strawą, to na świecie wiele jest przykładów na to, że ważne instytucje krajowe działają poza stolicami: niemieckie organa wymiaru sprawiedliwości są w Karlsruhe, a część ministerstw działa w Bonn.
Wiele centralnych instytucji zachodniego sąsiada rozsianych jest po Monachium, Kolonii, Lipsku, Erfurcie, Koblencji, Norymberdze, Poczdamie, Wiesbaden i Brunszwiku. Taki słowacki trybunał konstytucyjny ma siedzibę w Koszycach, natomiast czeski - proszę bardzo - w Brnie, w którym to mieście znajdują się jeszcze: sąd najwyższy i prokuratura generalna.
Niektóre kraje przyjęły wręcz zasadę lokującą władze sądownicze w innych miastach niż wykonawcze i ustawodawcze. Francuzi przenieśli Interpol z Paryża do Lyonu. I dalej: Holandia z Hagą i Amsterdamem, Kanada z Ottawą, Toronto i Montrealem, Ameryka z Waszyngtonem i Nowym Jorkiem. A u nas wszyscy okopali się w tej Warszawie, resztę traktując jak zapadłą prowincję.
Takie pojęcia, jak deglomeracja i decentralizacja wywołują w Polakach obawy, całkiem niepotrzebnie. Może dać szansę tym spoza stolicy?
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?