Oczami wyobraźni już widzę ten wijący się pomiędzy nagrobkami wąż podochoconych wódką weselników: "Jedzie pociąg z daleka, na nikogo nie czeka, konduktorze łaskawy, byle nie do Warszawy..." Może inspiracją był wąchający już kwiatki od spodu Maciej Zembaty, który swego czasu śpiewał, jak to w prosektorium najweselej jest nad ranem. I że o wieko bębnią krople dżdżu.
Lokal - wcale nie taki żałobny, jakby upiorna lokalizacja wskazywała, robi jeszcze chrzciny, komunie, imieniny, urodziny, spotkania integracyjne, rocznice ślubów. I biorąc pod uwagę uroczą aurę sąsiedztwa i to, że jest tu niejako po drodze - także i stypy. A skoro już o smutnych uroczystościach, to brakuje mi tam jeszcze przyjęć... rozwodowych. Ale czy rozwód w ogóle jest smutną okolicznością?
Szkoda, że przed wbiciem pierwszej łopaty pod fundamenty, nie zasięgnięto w tej sprawie opinii stałych rezydentów cmentarza. Choć śpią oni snem raczej kamiennym, to być może nie życzą sobie w środku nocy głośnej muzyki disco-polo, wystrzałów korków szampana, chóralnych śpiewów biesiadników i wybuchów fajerwerków.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?