Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Brak wody na ul. Czarnej w Piotrkowie. Mieszkańcy chcą wodociągu

Aleksandra Tyczyńska
Jolanta i Sami El-oun w drodze po wodę do sąsiadów
Jolanta i Sami El-oun w drodze po wodę do sąsiadów Aleksandra Tyczńska
Kolej wycofuje się z dostarczania wody mieszkańcom ul. Czarnej. To skandal, by w mieście nie było wodociągu - mówią ludzie.

odzienność Samiego i Jolanty El-oun, mieszkających na ulicy Czarnej w Piotrkowie, to ciągłe kursowanie między swoim domem, a mieszkającymi po sąsiedzku rodzicami. Dlaczego? Ano rodzice pani Jolanty mają wodę pociągniętą z przyłącza należącego do kolei państwowych przy dawnej kamienicy pracowników PKP zwanej ,,Pekinem". Tunezyjczyk i jego żona, a także budujący obok dom jej brat, nie mieli się już gdzie podłączyć, bo kolej wycofuje się z pośredniczenia w dostarczaniu wody dla mieszkańców ul. Czarnej, a miejskiego wodociągu nie ma.

Nierozwiązana od lat kuriozalna sytuacja na ul. Czarnej mści się teraz na jej mieszkańcach. Ulica, która od dawna już należy do miasta, wcześniej należała do kolei. Tu też funkcjonuje przyłącze, które PKP ze względów ekonomicznych chcą już wyłączyć. Jesienią ubiegłego roku miejska spółka Piotrkowskie Wodociągi i Kanalizacja, otrzymała pismo, że mieszkańców Czarnej trzeba czym prędzej - do września 2014 r. - przełączyć do miejskiej sieci. Problem w tym, że choć miejski wodociąg jest np. w oddalonej o jakieś 50 m ul. Ciepłej, to już w Czarnej dotąd nie został wybudowany.

- My, nowi mieszkańcy tej ulicy nie mogliśmy się już podłączyć do kolei, nie możemy też podłączyć się do miejskiego wodociągu, bo go nie ma - pomstuje Sami El-oun, który wprawdzie wybudował na działce studnię głębinową, ale woda z niej ma tak duże przekroczenia manganu i żelaza, że nie nadaje się do celów spożywczych, a nawet umyć się w niej nie sposób, bo ma gnilny odór.

- Musiałbym budować bardzo kosztowaną stację uzdatniania wody, a przecież płacę podatki, tak jak wszyscy i miasto powinno zapewnić nam dostęp do wody - stwierdza.

Sami El-oun mówi, że spotykał się w tej sprawie z prezydentem, miał nawet inwestora, który chciał zrobić wodociąg, pod warunkiem, że miasto zwróci w ustalonym okresie nakłady. Nic jednak z tego nie wyszło. - Straszna jest tu biurokracja - kwituje Tunezyjczyk.

Pracownik PWiK powiedział nam, że gdyby miasto przystąpiło od razu w ub. roku do projektowania, to w tym roku można byłoby już budować wodociąg. Tymczasem, jak nam powiedziała Małgorzata Majczyna, wodociąg będzie dopiero w przyszłym roku. W tym roku miasto ma 30 tys. zł na dokumentację, a na przyszły rok zapisane 113 tysięcy zł na budowę.

- Mamy na to jeszcze rok czasu, bo PKP o tyle zgodziły się przełożyć moment zamknięcia przyłącza - uspokaja Małgorzata Majczyna, dyrektor biura inwestycji i remontów piotrkowskiego magistratu.

Sami El-oun zapowiada, że sprawy tak nie zostawi. - Mamy jeszcze przez rok nosić wodę w baniakach? - pyta.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto