Dla Widzewa pokonanie PGE GKS Bełchatów jest sprawą honoru

Przede wszystkim w drużynie trenera Radosława Mroczkowskiego brakuje kadrowiczów: Gruzina Niki Dzalamidze, Łotysza Jurijsa Żigajevsa oraz Litwina Mindaugasa Panki. Jak by tego było mało w poniedziałek powołanie na mecz reprezentacji Polski U20 otrzymał Piotr Mroziński. Młody widzewiak ma szansę zagrać w spotkaniu z Włochami i wróci do klubu w czwartek.

– Wszystko wskazuje na to, że tego dnia już wszyscy reprezentanci trenować będą normalnie z naszym zespołem – mówi rzecznik łódzkiego klubu Michał Kulesza.

Zajęcia indywidualne kontynuuje Souhail Ben Radhia. Tunezyjczyk miał problemy z mięśniem nogi i szkoleniowiec liczy, że już wkrótce po urazie nie będzie śladu. W poprzednim tygodniu Ugo Ukah, Dudu, Jarosław Bieniuk, Adrian Budka narzekali na zdrowotne przypadłości, które nie zezwalały im na ćwiczenie na pełnych obrotach. Na szczęście to już przeszłość i ci kluczowi dla łódzkiej drużyny zawodnicy zdołają się dobrze przygotować do sobotniej konfrontacji.

Dla widzewiaków mecz w Bełchatowie to duże znaczenie. W klubie przy al. Piłsudskiego nie ukrywają, że pokonanie GKS jest sprawą honoru, wszak będą to derby województwa, a dobrze jest wygrywać takie spotkania. Ponadto łodzianie chcą kontynuować dobrą serię w rundzie jesiennej ekstraklasy. Widzew i Korona Kielce to jedyne zespoły krajowej elity, które w tym sezonie nie doznały goryczy porażki. Piękny sen trwa i zapewne wszyscy fani drużyny liczą, że nie zakończy się szybko.

We wtorek Widzew przedstawi Brazylijczyka Igora Alvesa, jako oficjalnego gracza swojego klubu. Dopiero we wtorek do Polski ma wrócić Tunezyjczyk Hachem Abbes i dlatego mało prawdopodobne wydaje się, aby mógł być brany pod uwagę przy ustalaniu kadry na mecz z GKS.