Na ulicach, bazarach i w zaułkach - to głównie tam pracownicy schroniska albo przypadkowi mieszkańcy znajdują porzucone psy i koty. Jak mówi Maria Mrozińska, kierownik schroniska, prowadzonego przez Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami obchodzące w Polsce 150-lecie istnienia, minione wakacje niestety nie różniły się zbytnio pod tym kątem od poprzednich lat.
- Jedynym plusem jest to, że tym razem tych zwierzaków było nieco mniej. Przez cały okres wakacyjny trafiło do nas ich około 70, a w poprzednich latach bywało tak, że w ciągu tylko jednego miesiąca mieliśmy taki bilans - dodaje.
Ostatnio do placówki trafił m.in. cocker spaniel. Był przywiązany do siatki przy ul. Brzeźnickiej. - Wyglądało to tak, jakby ktoś po prostu zostawił go na chwilę i miał po niego wrócić, niestety tak się nie stało - mówi Mrozińska.
Czasem trudno poznać czy pies jest bezpański, czy niedawno miał jeszcze właściciela, bo wystarczą dwa dni opadów i taki psiak lub kot błąkając się po ulicach sprawia wrażenie bardzo zaniedbanego. Na szczęście w ciągu ostatnich miesięcy pracownicy schroniska nie mieli żadnych sygnałów o przypadkach maltretowania zwierząt. - Myślę, że to właśnie wizja kary powstrzymuje niektórych przed zrobieniem czegoś takiego - mówi Maria Mrozińska. - Takie czyny ścigane są z urzędu.
Niestety w okresie wakacyjnym liczba adopcji, na które decydują się miłośnicy zwierząt spada. Do tej pory jedynie kilkanaście zwierzaków znalazło nowy dom, w kilku przypadkach trzeba było je odebrać właścicielom. - Osobom, które pracują, doradzam adopcję dorosłych psów, a nie szczenięta.
Adoptować zwierzaka zasymboliczną złotówkę będzie można przez cały miesiąc od 4 października, czyli Światowego Dnia Zwierząt.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?