Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dolnośląskie wsie nie mają kanalizacji

Zygmunt Mułek, Współpraca: MJ
Infografika Maciej Dudzik
Mieszkańcy wsi Zagrodno, ci najbliżej rzeki Skory, odprowadzają ścieki wprost do wody. Choć za zanieczyszczanie środowiska grozi mandat do 500 zł, mało kto się tym przejmuje.

- Wiele razy widziałem, jak w wodzie pływają jakieś resztki makaronu, piana po praniu, a także nieczystości z toalet - mówi Mariusz Ból, komendant Społecznej Straży Rybackiej w Legnicy. - Z domów najbliżej rzeki wychodzą rury ze ściekami. Zawiadomiliśmy o wszystkim władze gminy, bo do ich obowiązku należy dbałość o środowisko.

W Zagrodnie tłumaczą, że sytuacja poprawi się, gdy wsie będą mieć kanalizację. Niestety, na razie na jej budowę brakuje pieniędzy. Mieszkańcy co prawda mają szamba, ale część z nich nie zawsze regularnie je opróżnia, bo to dużo kosztuje. Co sprytniejsi podłączają więc szamba rurami do rowów melioracyjnych czy rzek i pozbywają się kłopotu.
- To jest dosyć częste zjawisko, zwłaszcza tam, gdzie nie ma kanalizacji - przyznaje Krzysztof Strynkowski, pełnomocnik zarządu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w Legnicy.

Gmina Zagrodno nie jest wyjątkiem, jeśli chodzi o Dolny Śląsk.
- Na naszym terenie najbardziej zanieczyszczane ściekami są rzeki: Dobra, Widawa i Ślęza - mówi Karol Napora z Polskiego Związku Wędkarskiego we Wrocławiu.

W regionie wałbrzyskim i jeleniogórskim ten problem bardziej widać.
- W górskich rzekach woda jest bardziej przezroczysta, dlatego doskonale widać ujścia podłączonych nielegalnie rur - wyjaśnia Rafał Diug, inspektor ochrony wód w wałbrzyskim PZW. - W regionie jeleniogórskim ludzie wypuszczają ścieki między innymi do Kwisy czy Kamiennej. Wędkarze przyznają, że zanim przyjedzie wezwana przez nich inspekcja z ochrony środowiska, nieczystości już dawno odpłyną.

W okolicach Jeleniej Góry 8 wsi wcale nie ma kanalizacji. Większość domów korzysta z szamb, a te, niestety, często są nieszczelne.
- W gminie Marciszów tylko Sędzisław ma kanalizację i oczyszczalnię ścieków. Mieszkańcy pozostałych 8 miejscowości radzą sobie w różny sposób - mówi wójt Marciszowa, Stefan Zawierucha.

Za czystość w gminie odpowiadają wójtowie. Ich obowiązkiem jest walka z gospodarzami, którzy zanieczyszczają wody.
- Ten problem włodarze znają, ale jedni nie chcą go widzieć, a inni nie chcą podpaść swoim wyborcom - dodaje Diug. - Zanieczyszczenia na szczęście nie powodują masowego zatrucia rzek, ale nie polecam ryb z tych wód. Mięso ma paskudny smak.

Na Dolnym Śląsku prawie 80 procent mieszkańców wsi nie ma kanalizacji. Do roku 2015 zostaną wybudowane w miejscowościach liczących dwa tysiące osób.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Dolnośląskie wsie nie mają kanalizacji - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto