Don Pedro został znaleziony w bardzo złym stanie w pobliżu piotrkowskiej fili UJK. Trafił pod opiekę Fundacji Miasto Kotów w Piotrkowie Trybunalskim i na czas leczenia został umieszczony w szpitalu dla zwierząt w klinice Optivet w Piotrkowie. Po wyleczeniu miał trafić w tzw. miejsce bytowania jako kot wolno żyjący.
Kocurek został wyleczony, a kiedy odzyskał siły okazało się, że jest wyjątkowo posłusznym i lgnącym do człowieka kotem. Jak mówią wolontariuszki Miasta Kotów, kot tak ufny nie powinien być wolno żyjący, ponieważ jest narażony na znacznie więcej niebezpieczeństw, niż kot dziki, czy na wpół dziki.
Niestety, w domach tymczasowych Fundacji nie ma już wolnych miejsc, a kocurek za trzy dni będzie musiał opuścić szpital dla zwierząt.
"To cudowny, miziasty kocurek o okrąglutkiej jak brytyjczyk głowie, oczach jak pięciozłotówki i malutkich uszkach. UDOSTĘPNIAJCIE POSTA‼️ Musimy znaleźć mu dom. Nie może wrócić na ulicę!" - apeluje FMK na swoim profilu na Facebook'u.
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?