Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dostałem... - to miało być ostatnie słowo 20-letniego Kuby, któremu śmiertelny cios nożem w serce zadał wujek

Aleksandra Tyczyńska
DŚ/Prokurator Tomasz Retyk
Pięć osób w małym mieszkaniu, mnóstwo wzajemnych pretensji i lejący się strumieniami alkohol - to mogło i zakończyło się tragicznie. Zarzut zabójstwa 20-letniego Kuby z Piotrkowa usłyszał jego wujek. Przyznał się do winy, ale śledczych zapewniał, że nie miał zamiaru pozbawić siostrzeńca życia.

Zwłoki 20-letniego Kuby zostały znalezione 2 grudnia w jednym z niewielkich mieszkań w kamienicy przy al. 3 Maja w Piotrkowie Trybunalskim. Było już po godzinie 22 i była to już kolejna interwencja policji w tym mieszkaniu. Niestety, na pomoc dla młodego piotrkowianina było za późno.

Przebieg tego feralnego wieczora, na podstawie zebranego materiału dowodowego, wywiadu środowiskowego, sekcji zwłok i zeznań domowników odtwarzają teraz śledczy.

Póki co, wiadomo, że śmiertelny cios nożem zadał siostrzeńcowi 33-letni wujek. Jak podaje Tomasz Retyk, zastępca prokuratora rejonowego w Piotrkowie, ze wstępnej opinii z sądowo - lekarskiej sekcji zwłok wynika, że cios był zadany po lewej stronie klatki piersiowej z dużą siłą - nóż aż zgiął się przy trzonku o 90 stopni. Ostrze niestety dosięgnęło serca, a śmierć 20-latka nastąpiła w krótkim czasie na skutek wykrwawienia się do płuc.

Co jednak sprowokowało tak dramatyczny obrót wydarzeń? Prokurator Retyk nie ujawnia wprawdzie treści zeznań złożonych przez świadków, ale wszystko wskazuje na to, że przyczyn było kilka - w małym mieszkaniu oprócz 20-latka mieszkała jego mama, babcia i dwóch wujków. Tego wieczora, poza babcią wszyscy pili. Od dawna też wszyscy się kłócili, o różne codzienne sprawy, o wzajemne relacje. I tego wieczora też się kłócili - 33-latek na chwilę nawet wyszedł z mieszkania, żeby ochłonąć, ale kiedy wrócił rzucił się na siostrzeńca z nożem w ręku i po chwili szamotaniny, ugodził go nożem. Miał jeszcze zapytać: - No, dostałeś?, a Kuba tuż przed śmiercią odpowiedzieć: - Dostałem.

- Już od kilku lat nie kojarzę byśmy prowadzili śledztwo w sprawie zabójstwa, w którego tle nie byłoby alkoholu. Alkohol zabija, dosłownie i to nie tylko tych, którzy go spożywają - mówi Tomasz Retyk.

Na wniosek prokuratury piotrkowski sąd zastosował wobec 33-latka trzymiesięczny areszt tymczasowy. Grozi mu dożywocie. Mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa z zamiarem bezpośrednim. Do zabójstwa się przyznał, ale zapewniał podczas przesłuchania, ze nie miał zamiaru pozbawić życia swojego siostrzeńca.

Zwłoki w kontenerze
Piotrkowska prokuratura nadzoruje też śledztwo w sprawie śmierci 49-letniego piotrkowianina, którego zwłoki zostały znalezione 6 grudnia późnym wieczorem w kontenerze na śmieci przy jednej z kamienic przy ul.Wojska Polskiego.

Na jego ciele lekarz stwierdzający zgon zauważył obrażenia mogące świadczyć o udziale osób trzecich w śmierci mężczyzny, ale wstępny protokół z sekcji zwłok nie dał jednoznaczej odpowiedzi co do przyczyn śmierci 49-latka, a co za tym idzie - jak zaznacza prokurator- podstaw do postawienia dwóm zatrzymanym mężczyznom zarzutu zabójstwa.

Na razie usłyszeli oni zarzut nieumyślnego spodowodowania śmierci i zbezczeszczenia zwłok. Z zapisu monitoringu wynika, że to oni przewieźli ciało 49-latka w dziecięcym wózku do kontenera i usiłowali jeszcze ukryć zwłoki pod stertą śmieci i popiołu. Byli pijani. Wobec obydwu prokuratura zastosowała dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto