Czterdzieści trzy kamery - trzydzieści jeden wewnątrz i dwanaście na zewnątrz -będą rejestrować to, co się dzieje w Domu Pomocy Społecznej przy ul. Żwirki. Zdaniem kierownictwa placówki, monitoring ma podnieść poziom bezpieczeństwa i standard DPS, ale są też głosy, że kamery ograniczą prywatność pensjonariuszy, głównie starszych i schorowanych osób.
- Lepiej je teraz zamontować, niż np. po tym, jak wybuchnie pożar - uważa Violetta Bielaw-ska, dyrektor DPS. Jak podkreśla, monitoring to zabieg profilaktyczny, który planowała od dawna, tylko nigdy nie było na ten cel wystarczająco dużo pieniędzy.
Nie było też do tej pory, jak przyznaje pani dyrektor, żadnych większych kradzieży czy innych przestępstw.
- Chcemy po prostu podnieść standard placówki - mówi.
Kamery są montowane od piwnic po ostatnie piętro DPS. Będą obserwować tylko wspólne sale i korytarze.
- Kamer nie będzie w pokojach pensjonariuszy, to byłoby pogwałcenie intymności - zastrzega Bielawska.
Zdaniem rodziny jednego pensjonariusza, montaż kamer to dobry pomysł, choć jak zaznacza nasz rozmówca, sam podopieczny DPS o monitoringu nic nie wiedział do tej pory.
- Na pewno będzie lepsza kontrola, tam jest wiele osób naprawdę chorych, które nie zawsze wiedzą, co robią - mówi.
Monitoring będzie też dodatkowym narzędziem kontroli pracowników DPS. Dyrektor Bielawska obraz z kamer będzie mogła oglądać m.in. z domu. W ten sposób będzie sprawdzać, np. czy obchód budynku dokonywany jest zgodnie z regulaminem co 2 godziny...
Koszt monitoringu to 57 tys. zł.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?