18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Za niskie kary za znęcanie się nad zwierzętami

Aleksandra Tyczyńska, Grzegorz Maliszewski
Domagamy się wyższych kar za znęcanie się nad zwierzętami - grzmią obrońcy praw zwierząt. Sądy stoją przed trudnym egzaminem. Jak osądzą spalenie kota żywcem, zatłuczenie psa młotkiem, czy zastrzelenie owczarka, który od lat był przyjacielem dzieci?

Kot czarny, około 6 miesięcy. Skóra częściowo spalona, zwęglenie kończyn tylnych i brzucha. Rogówki oka zwęglone, płuca - bardzo silny obrzęk - Marek Masztak, biegły sądowy z zakresu weterynarii miał początkowo wątpliwości, czy udostępnić fragment przygotowanej przez siebie opinii dla śledczych. Wreszcie stwierdził: - Takie bestialstwo, takie potraktowanie zwierzęcia, dla mnie jest nie do pojęcia. Może to pomoże uzmysłowić, jak w skrajnych przypadkach są traktowane zwierzęta.

Dla doktora Masztaka nie ulega wątpliwości, że kociak rozpaczliwie bronił się przed okrutną śmiercią, a bezpośrednią jej przyczyną były rozległe, zewnętrzne i wewnętrzne poparzenia.

Do tego potwornego zdarzenia doszło przed świętami we wsi Blizin niedaleko Piotrkowa. 35-letni mężczyzna wrzucił kota do pieca typu koza, ale pewnie nikt do dzisiaj by o tym nie wiedział, gdyby zwierzę w odruchu obronnym nie skryło się w rurze odprowadzającej dym.

Czytaj także Wrzucił kota do pieca

- Zaczęło się dymić, na policję zadzwoniła konkubina mężczyzny. Policjanci musieli rozbijać rurę, by wydobyć zwłoki kota. To był widok, który chwytał za serce - mówi podinsp. Joanna Wewer-Kleszczyńska, komendant Komisariatu Policji w Grabicy.

Jak dodaje, mężczyzna przyznał się do wrzucenia kota do pieca, ale nie docierało do niego, że zrobił coś złego.
- Potraktował tego kota, jak zużyty przedmiot - dodaje komendant Wewer-Kleszczyńska.

Akt oskarżenia w tej sprawie wpłynął do piotrkowskiego sądu na początku tego tygodnia. Mężczyzna odpowie za zabicie zwierzęcia ze szczególnym okrucieństwem, za co grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.

Do innego makabrycznego zdarzenia doszło w Bełchatowie. 49-letni bełchatowianin włożył trzy kocięta do foliowej reklamówki, a następnie kilkakrotnie silnie uderzył torbą o metalową ścianę garażu. Reklamówkę ze zmaltretowanymi zwierzętami wyrzucił do pobliskiego kosza na śmieci. Niestety kotków nie udało się uratować. Mężczyzna został zatrzymany przez policję.

Przed obliczem Temidy niedługo staną też mieszkaniec Sulejowa, który sąsiadowi zastrzelił psa i piotrkowianin, który niczym kupkę śmieci wyrzucił na mróz dziewięć przytulonych do siebie kilkudniowych szczeniąt.
Po podwórku Gliszczyńskich z Sulejowa od kilku dni biega 4-miesięczna suka owczarka niemieckiego, Sara. Helenę, tej samej rasy, która z rodziną była od 9 lat, w nocy 15 stycznia zastrzelił sąsiad. Wycelował z wiatrówki, bo pies szczekał i przeszkadzał.

- Dzieci strasznie to przeżyły, szczególnie starszy syn. Sąsiedzi też są zbulwersowani, bo tu większość ludzi ma psy, a że mieszkamy pod lasem, to psy szczekają, jak podchodzi dzika zwierzyna - mówi Roman Gliszczyński.

Czytaj także Sulejów: Zastrzelił sąsiadowi psa, bo przeszkadzało mu szczekanie

Pan Roman przyjął tłumaczenia sąsiada, że ten nie chciał psa zastrzelić, a tylko nastraszyć, ale ma mieszane uczucia. Obawia się też o dzieci, bo co będzie, jeśli krewkiemu sąsiadowi będą przeszkadzać hałasując latem na podwórku?

- Dla mnie to bolesna sprawa. Chciałbym, żeby do ludzi dotarło, że pies jest przyjacielem, pomaga nam. Jeśli jest chory, to nie wali się mu w łeb łopatą, a idzie z nim do lekarza. Jeśli szczeka, to po to, by ostrzec. On w ten sposób dziękuję za opiekę i miłość - dodaje Gliszczyński.

35-letni sąsiad Gliszczyńskich usłyszał zarzut zabicia zwierzęcia i grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności.
Za szczególne okrucieństwo wobec zwierząt odpowie natomiast 56-letni piotrkowianin. Akt oskarżenia trafił do sądu. Mężczyzna pod koniec października ubiegłego roku wyrzucił na mróz, w rejonie ulicy Częstochowskiej 9 szczeniąt. Przymarznięte do siebie, z lodem w oczkach i pyszczkach przywiezione zostały do piotrkowskiego schroniska. Tylko jedno przeżyło.

W każdej z tych dramatycznych spraw Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Piotrkowie zamierza występować w charakterze oskarżyciela posiłkowego.

- W naszym sądzie najsurowszą karą było do tej pory pół roku pozbawienia wolności w zawieszeniu. Zwykle to kary grzywny i nawiązki na rzecz schroniska - mówi Grażyna Fałek, prezes piotrkowskiego oddziału TOnZ, które uważa, że w wielu przypadkach kary są zbyt łagodne.

- Nie zawsze też wiemy, że dana sprawa trafiła do sądu, dlatego poprosiłam policję, by informowali nas o tym - dodaje Grażyna Fałek.

W II wydziale karnym Sądu Rejonowego w Piotrkowie w ubiegłym roku jedna sprawa o znęcanie się nad zwierzętami zakończyła się karą grzywny, dwie są w toku. W VII wydziale karnym od 2010 roku sędziowie rozpatrywali osiem takich spraw. Najsurowszy wyrok - pół roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata usłyszał mężczyzna, który półrocznego psa wrzucił do worka foliowego, zawiązał i porzucił w lesie.

Poza tym orzekane były - ograniczenie wolności, grzywna i w jednym przypadku warunkowe umorzenie z uwagi na "niską szkodliwość społeczną czynu".

- Sąd jest niezawisły i opiera się na przepisach prawa, a każda sprawa jest rozpatrywana indywidualnie - mówi sędzia Agnieszka Zielińska, przewodnicząca VII wydziału karnego SR w Piotrkowie. - W odbiorze społecznym te wyroki mogą być zbyt łagodne, ale opinia publiczna nie zna całości akt sprawy i okoliczności, które jej towarzyszyły, a które muszą być wzięte pod uwagę.

W ubiegłym roku policjanci z Bełchatowa przeprowadzili w sumie cztery postępowania w związku ze znęcaniem się nad zwierzętami. Dotyczyły one m.in. przejechania psa samochodem, postrzelenia kota z broni pneumatycznej czy znęcania się nad dwoma psami przez ich właścicielkę.

Zdarzeniem, które mocno poruszyło obrońców praw zwierząt, było bestialskie znęcanie się nad psem w jednej z podszczercowskich wiosek. Jeden z mieszkańców spacerując z własnym psem po okolicy usłyszał zatrważające skamlenie i skowyt innego psa. Odgłosy dobiegały z sąsiedniego podwórka. Kiedy podszedł do ogrodzenia, zobaczył mężczyznę z murarskim młotkiem ubroczonym krwią, a na ziemi skatowanego psa w konwulsjach.

Przechodzień wstrząśnięty tym widokiem natychmiast zawiadomił policję, która po poszukiwaniach następnego dnia zatrzymała 75-latka.

Mężczyzna dostał zarzut znęcania nad psem ze szczególnym okrucieństwem, za co grozi kara pozbawienia wolności do lat trzech, utrata zwierzęcia oraz środek karny w postaci zakazu posiadania zwierząt na okres do dziesięciu lat.

Ciężko ranny pies, z ranami w okolicy czoła, oka i nosa, został przewieziony do bełchatowskiego schroniska dla zwierząt. Tam na miejscu czworonogiem zajął się lekarz.

- Na szczęście aż tak drastyczne przypadki nie zdarzają się zbyt często. W ciągu roku zwierzęta po przejściach do naszego schroniska jednak trafiają - mówi Mariusz Półbrat, kierownik bełchatowskiego schroniska dla zwierząt.

Pracownicy piotrkowskiego schroniska oceniają, że blisko jedna trzecia psów, które do nich trafiają, to zwierzęta poturbowane przez człowieka, zagłodzone, wyziębione.

Pierwszy taki wyrok

Na rok pozbawienia wolności i 10-letni zakaz posiadania zwierząt skazał w grudniu ub. roku 58-letniego mieszkańca Oświęcimia sędzia Konrad Gwoździewicz. To pierwszy w Polsce wyrok skazujący na bezwzględną karę więzienia za znęcanie się nad zwierzęciem. Wyrok jest prawomocny. 58-latek wyrzucił z okna trzyletniego yorka. Pies wiele wycierpiał, miał połamane łapy. Sędzia Gwoździewicz nie dał wiary sprawcy tłumaczącemu, że pies sam wyskoczył przez okno. - Czyn oskarżonego był barbarzyński. Z zeznań świadków wynika, że pijany mężczyzna z premedytacją rzucił psem na beton przed domem - powiedział sędzia.
Miłośnicy zwierząt na Facebooku założyli stronę "Dziękujemy sędziemu Konradowi Gwoździewiczowi", gdzie można wpisywać swoje podziękowania i uwagi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto