Ile zarabiają wójtowie w powiecie piotrkowskim?

Nagrody, jubileusze, trzynaste pensje - większość włodarzy gmin powiatu piotrkowskiego i stojący na ich czele starosta piotrkowski, mogą zaliczyć miniony 2011, pierwszy rok bieżącej kadencji, do udanych. Jaki będzie ten półmetkowy?

Przedstawiamy stan posiadania szefów gmin wiejskich, miejskich i starosty, a już w przyszłym tygodniu oddamy do państwa dyspozycji narzędzie, dzięki któremu będziecie mogli ocenić pracę samorządowców. W plebiscycie "Jak oni rządzą?" będziecie mogli każdemu wystawić swoją ocenę na "tak" lub na "nie".


Poza wynagrodzeniem Piotra Łysonia, wójta gminy Ręczno, na paskach włodarzy z powiatu nie ma właściwie zaskoczeń. Szef powiatu Stanisław Cubała miesięcznie zarabia 11,9 tys. zł, ale na ogólny - imponujący wynik - składa się jeszcze tzw. 13. pensja i 35,7 tys. zł nagrody jubileuszowej na 40 lat pracy. Podobną nagrodę otrzymał też wójt Łęk Szlacheckich Wojciech Błaszczyk i wójt Grabicy Edwarda Wójcik.


Najwyższe w powiecie uposażenia mają burmistrzowie - Stanisław Baryła z Sulejowa i Elżbieta Ościk z Wolborza. Ich miesięczna pensja przekracza 10,5 tys. zł. Wprawdzie wójt Czarnocina Leon Fortak, absolutny rekordzista stojący na czele gminy od 38 lat, zainkasował w ub. roku 160 tys. zł, ale możemy się domyślać, że i on obchodził jubileusz, bo w przeciwnym wypadku miałby wyższe wynagrodzenie od starosty. Pewności jednak nie mamy, bo nie udało nam się skontaktować z wójtem.


Średnio wójtowie zarabiają od niespełna 9 tys. zł (wójt Moszczenicy Marceli Piekarek) do ponad 11,5 tys. zł (wójt Gorzkowic, Alojzy Włodarczyk). Włodarczyk też, podobnie jak wójt Elżbieta Ościk, zainkasowali nagrodę za spis powszechny.


Absolutnym wyjątkiem jest wójt Ręczna, który na początku kadencji poprosił radnych o ustalenie mu najniższej możliwej pensji. Jak chciał, tak dostał - 6,6 tys. zł miesięcznie.


- Uważam, że to wynagrodzenie dostosowane do realiów gminy i nie wnioskuję o jego podwyższenie - mówi Piotr Łysoń, który ponadto ograniczył zatrudnienie w urzędzie gminy o cztery etaty.


Mimo tego najniższego uposażenia, wójtowi Łysoniowi udało się pomnożyć oszczędności z 10 na 25 tys. zł i kupić samochód, choć - jak zaznacza - nie zapłacił za niego "wójtowymi pieniędzmi", bo był to zakup planowany wcześniej.


Największych oszczędności wcale, jak się okazuje, nie ma Elżbieta Ościk, doświadczony bankowiec, a wieloletnia wójt Grabicy Edwarda Wójcik. Na koncie ma 204 tys. zł, ale to wspólnota małżeńska. Podobnie wyglądają oszczędności Marcelego Piekarka, który 200 tys. zł dzieli z żoną prowadzącą działalność gospodarczą.


Także nieruchomości, w większości przypadków, które w oświadczeniach majątkowych wykazują włodarze, mają status wspólnoty majątkowej małżeńskiej.


Starosta Cubała, choć jest właścicielem gospodarstwa z uprawą porzeczek, to oddał je w bezpłatne użytkowanie. Działalność gospodarczą (zakład stolarski) musiał zaprzestać prowadzić wójt Piekarek, a w związku z przejściem żony na emeryturę, gospodarstwo rolne (ok. 30 ha) wraz z ursusem przekazał synowi wójt Błaszczyk.


W nieruchomości najbardziej zasobny wydaje się być wójt Drozdek. Na niemal 10-hektarowym gospodarstwie uprawia zboża i hoduje zwierzęta. W jego obejściu można znaleźć zarówno ciężarówkę stara, jak i ciągnik, kombajn, a nawet koparko-ładowarkę.


Gospodarstwo wójta Woli jest też jedynym, które przynosi pokaźny dochód - 60 tys. zł w ubiegłym roku. Drozdek ponadto ma z żoną 150-metrowy dom, ale drugi, w budowie, przekazał rodzeństwu w darowiźnie.


To jednocześnie bodaj najbardziej zadłużony wójt. Kredyty przekraczające 150 tys. zł spłaca w dwóch bankach.
W podobnej sytuacji, jeśli chodzi o nieruchomości i zadłużenie, jest wójt Gorzkowic Alojzy Włodarczyk. Z żoną ma odziedziczony po teściach stary dom, kończy urządzać nowy, a do tego w Łodzi ma mieszkanie, które aktualnie zajmuje studiująca córka. Jego zadłużenie sięga jednak podobnej kwoty, jak w przypadku Drozdka.


Bez długów, albo z minimalnymi, za to także zasobni w nieruchomości są wójcina Grabicy, Marceli Piekarek, i burmistrz Stanisław Baryła. Ten ostatni ma nie tylko gospodarstwo, ale też działkę usługową z budynkiem handlowym i dwa garaże z działkami. Wójt Aleksandrowa Dionizy Głowacki z kolei nadal jest współwłaścicielem sklepu.


Głowacki, na początku kadencji właściciel jednego volkswagena, w ubiegłym roku był już właścicielem dwóch aut tej niemieckiej marki. Jednymi z lepszych aut jeżdżą też wójt Błaszczyk (audi), Janusz Jędrzejczyk (volvo) i wójt Fortak (8-letnia skoda octavia). Wójt Włodarczyk jest współwłaścicielem dwóch samochodów, ale młodszym BMW jeździ jego syn, a on sam z żoną użytkuje 13-letniego mercedesa klasy E.


Poza wykazywanymi przez niektórych szefów gmin dopłatami Unii Europejskiej do gospodarstw, są i inne dodatkowe dochody, czy też dotacje. Wójt Drozdek w ubiegłym roku otrzymał prawie 4 tys. zł "diet pobranych z tytułu działalności społecznej", wójt Włodarczyk otrzymał 256 zł za nauczanie w niepublicznej szkole (szybko zrezygnował, kiedy okazało się, że nie może tego czasowo pogodzić z funkcją wójta), a wójt Piekarek wykazał 6,8 tys. zł dotacji na zakup i montaż kolektorów słonecznych.


- To bardzo dobre działanie na rzecz ekologii, więc postanowiłem skorzystać z oferty firmy i dać przykład mieszkańcom jako wójt. Kolektory założył już m.in. mój sąsiad - mówi Piekarek i zachwala, że dzięki odnawialnym źródłom energii można zaoszczędzić na cieple, a samo wyposażenie domu w kolektory nie jest kłopotliwe, bo formalności załatwia firma.


Stanisław Cubała, starosta powiatu piotrkowskiego. Ma 12 tys. zł oszczędności, zadeklarował, że jego dom wart jest 90 tys. zł, a warte tyle samo gospodarstwo z uprawą porzeczki oddał w bezpłatne użytkowanie. Jeździ kią sorento z 2003 r. Nie jest zadłużony. W ubiegłym roku zarobił 189,9 tys. zł.

Stanisław Baryła, burmistrz Sulejowa. Nie ma oszczędności, ale zainwestował w nieruchomości - dom wart 130 tys. zł, mieszkanie (60 tys. zł), gospodarstwo (160 tys. zł), działkę budowlaną, usługową i dwa garaże. Jeździ 10-letnim oplem vectra, jest zadłużony na 12 tys. zł. jako burmistrz zarobił w ub. roku 142,7 tys. zł.



Wojciech Błaszczyk, wójt Łęk Szlacheckich. Zgromadził ponad 78,8 tysięcy złotych oszczędności. Ma dom, którego wartość ocenia na 160 tys. zł. Jeździ audi A4 z 2003 r. Nie ma zadłużenia, a w ubiegłym roku zarobił szefując gminie 161,9 tys. zł. Wykazał ponadto w oświadczeniu 5,3 tys. zł "z innych źródeł".



Roman Drozdek, wójt Woli Krzysztoporskiej. Zaoszczędził 2,5 tys. zł. Ma dom wart 200 tys. zł, prawie 10-hektarowe gospodarstwo warte ok. 680 tys. zł (dochód 60 tys. zł). Jeździ skodą octavią z 1999 r., ale ma pojazdy rolnicze warte łącznie 208 tys. zł. W bankach ma do spłaty 154 tys. zł. Zarobił 126,6 tys. zł.



Leon Fortak, wójt Czarnocina. Zgromadził 58 tys. zł oszczędności. Wartość 200-metrowego domu deklaruje na 120 tys. zł. Ponadto ma mieszkanie (100 tys. zł) i gospodarstwo rolne o pow. 9,23 ha warte 80 tys. zł, które dało 12 tys. zł dochodu. Jeździ skodą octavią z 2004 r., a jako wójt w ubiegłym roku zarobił 160 tys. zł.

Dionizy Głowacki, wójt Aleksandrowa. Ma dom wart 200 tys. zł i gospodarstwo rolne warte 100 tys. zł, z którego uzyskał dochód w wysokości 6 tys. zł. Ponadto jest współwłaścicielem sklepu wartego 200 tys. zł. Ma dwa volkswageny, w tym jeden passat warte łącznie 45 tys. zł. Z tytułu zatrudnienia zarobił w ub. roku 121 tys. zł.


Janusz Jędrzejczyk, wójt Rozprzy. Zaoszczędził 5 tys. zł. Ma dom wart 250 tys. zł o pow. 217 m kw. i małe mieszkanie warte 20 tys. zł. Jest też współwłaścicielem 2 ha gruntów z siedliskiem wartych ok. 40 tys. zł. Jeździ volvo z 2002 roku, a jego zobowiązanie w banku sięga 77 tys. zł. W ub. roku zarobił 130,8 tys. zł. 



Piotr Łysoń, wójt Ręczna. Zgromadził 25 tys. zł oszczędności. Ma dom wart 150 tys. zł i jest współwłaścicielem gospodarstwa rolnego wartego 150 tys. zł, które przyniosło 4 tys. zł dochodu. Jeździ samochodem renault espace z 2003 r. Nie ma długów, a w ubiegłym roku ze stosunku pracy otrzymał 80,4 tys. zł.



Elżbieta Ościk, burmistrz Wolborza. Zaoszczędziła ponad 65 tys. zł. W 1/3 jest współwłaścicielem domu, którego wartość deklaruje na 150 tys. zł i 40-metrowego mieszkania. Gospodarstwo rodzinne warte jest 45 tys. zł i przyniosło 3,3 tys. zł dochodu. Jeździ 11-letnim samochodem. To audi A4. Zarobiła 139,8 tys. zł.


Marceli Piekarek, wójt Moszczenicy. Zgromadził 200 tys. zł i 1000 dolarów. Ma dom wart 200 tys. zł i gospodarstwo rolne o wartości 220 tys. zł (przyniosło 9 tys. zł dochodu i 5,5 tys. zł dopłat), a ponadto dwie działki razem warte 25 tys. zł. Otrzymał 6,8 tys. zł dotacji na kolektory słoneczne, a jako wójt zarobił 105 tys. zł.



Alojzy Włodarczyk, wójt Gorzkowic. Zaoszczędził 10 tys. zł. Wartość 130-metrowego domu deklaruje na ok. 60 tys. zł, a 28-metrowego mieszkania na 113 tys. zł. Do tego dom z działką wart 290 tys. zł. Jest ponadto współwłaścicielem BMW i mercedesa. W bankach zadłużył się na 47,7 tys. zł i 29 tys. euro. Zarobił 151,2 tys. zł.

Edwarda Wójcik, wójt Grabicy. Ma 204 tys. zł oszczędności, dom o pow. 160 m kw. i gospodarstwo warte 450 tys. zł, z którego miała 25 tys. zł dochodu i drugie tyle dopłat unijnych. Ma toyotę corollę z 1998 r. i avensis z 2000 r. Jako wójt zarobiła 131 tys. zł, otrzymała nagrodę jubileuszową - 34,5 tys. zł i 4,3 tys. zł za spis powszechny.