Do tej pory "The Wall" odegrany był na żywo jedynie 31 razy, włączając w to trasę promocyjną albumu.
- Gdy pisałem "The Wall", byłem przestraszonym młodym mężczyzną - wspomina Roger Waters. - Przyszło mi do głowy, że może historia mojego strachu, wstydu i kary, stanowią alegorię szerszych kwestii takich jak nacjonalizm, seksizm, religie. Wszystkie te "izmy" są kierowane tym samym strachem, który kierował mną w młodości.
Waters udowodnił fenomen projektu w lipcu 1990 roku na Placu Poczdamskim, dając wielki koncert, którym uczcił fakt obalenia muru berlińskiego. Koncert Watersa przyciągnął wtedy blisko pół miliona fanów, a niezliczone miliony przed ekrany telewizorów na całym świecie. Krytycy, podkreślając jego teatralną ekstrawagancję i wizualną niepowtarzalność, okrzyknęli "The Wall" najlepszym koncertem rockowym w historii, wydarzeniem ustalającym trudny do osiągnięcia standard dla przyszłych wydarzeń muzycznych. Jednak dla Watersa bardziej istotne od teatralności "The Wall" jest niesione przez niego przesłanie - polityczne i społeczne.
Artysta przeanalizował jeszcze raz wszystkie aspekty show i wzbogacił je o nowe pomysły. W Łodzi konstrukcja muru ma posłużyć do złożenia hołdu poległym żołnierzom (na swej stronie rogerwaters.com apeluje on do bliskich żołnierzy o dostarczenie zdjęć poległych).
- "The Wall" niesie silne przesłanie antywojenne. Kiedy zrobiliśmy to po raz pierwszy, byliśmy świeżo po zakończeniu wojny w Wietnamie. Teraz mamy w pamięci Irak i Afganistan - zauważa Waters. - Ta udoskonalona produkcja jest dedykowana wszystkim niewinnym ofiarom poległym w upływających latach.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
