Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kalendarze z nagimi paniami znikną z komendy policji

Maciej Czerniak, MW
Od początku roku na bieżąco we wszystkich jednostkach policji przełożeni przeprowadzają przeglądy pomieszczeń m.in. pod kątem kalendarzy z roznegliżowanymi kobietami.
Od początku roku na bieżąco we wszystkich jednostkach policji przełożeni przeprowadzają przeglądy pomieszczeń m.in. pod kątem kalendarzy z roznegliżowanymi kobietami. Michał Gaciarz
Widok półnagich modelek na ściennym kalendarzu uraził ofiarę przemocy. W policji i urzędach obowiązują kodeksy etyki. I zdrowy rozum.

Nie przypominam sobie, byśmy kiedykolwiek mieli podobną kontrolę - mówi st. asp. Lidia Kowalska, z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.

Przyszedł faks z KGP

Policjantkę zapytaliśmy, czy w komisariatach i posterunkach policji trwa polowanie na kalendarze i plakaty z roznegliżowanymi modelkami. Absurd? Nie, jeśli odnieść się do tego, co właśnie ma miejsce w jednostkach policji na terenie województwa łódzkiego.

- Od początku roku na bieżąco we wszystkich jednostkach policji przełożeni przeprowadzają przeglądy pomieszczeń m.in. pod kątem kalendarzy z roznegliżowanymi kobietami - mówi mł. insp. Joanna Kącka, rzeczniczka prasowa KWP w Łodzi.
Nie jest to zresztą pierwsza taka akcja. Kilka lat temu do łódzkich policjantów przyszedł faks z Komendy Głównej Policji w Warszawie. Zalecał kontrolę pomieszczeń i zdjęcie erotycznych fotografii wiszących na ścianach.

- Wtedy przełożeni przeszli po pokojach i takie zdjęcia były ściągane - przyznaje asp. szt. Radosław Gwis z biura prasowego KWP w Łodzi. - Zalecenie nadal obowiązuje. W urzędzie jest miejsce na godło państwowe, zwykły kalendarz, ale nie na obrazki z panienkami.

Nagość i niebieska karta

Całej tej afery by nie było, gdyby nie skarga skierowana do policji przez jedną z interesantek. To kobieta, która przyszła na policję, by zgłosić przemoc domową i założyć tzw. niebieską kartę. W trakcie składania zeznań musiała patrzeć na wiszący nad biurkiem policjanta kalendarz z trzema modelkami w bieliźnie erotycznej. Towarzyszyła jej Izabela Desperak, socjolożka i działaczka feministyczna: - Wystawianie na taki widok osób, które sobie tego nie życzą, można także uznać za molestowanie seksualne - mówi.

Wisi instrukcja alkomatu

W komendach, komisariatach i posterunkach policji w Kujawsko-Pomorskiem nikt na razie nie tropi golizny na ścianach.
- W naszych budynkach w miejscach, do których mają dostęp obywatele, mieszkańcy, na ścianach wiszą wyłącznie plakaty i tablice informujące o działaniu policji. Ponadto znajdują się też na przykład instrukcje korzystania z alkomatów - wyjaśnia Lidia Kowalska.

Problem jest jednak szerszy. Jak się okazuje, w innych służbach i w urzędach często po prostu to, co może wisieć na ścianach, nie jest uregulowane żadnymi przepisami. Choćby wewnętrznymi.

- Nie ma u nas takiego regulaminu - mówi st. kpt. Arkadiusz Piętak, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu. - Taki problem w ogóle nie występuje. Zresztą w tym roku z okazji 25-lecia PSP Komenda Główna wydała kalendarze. Równocześnie wydano rekomendację, by właśnie te kalendarze powieszono na ścianach w komendach i innych jednostkach. Poza tym co do zasady strażacy kierują się zasadami zawartymi w kodeksie etyki zawodowej.

Kodeks zawiera 22 punkty. W ostatnim, na który powołuje się kpt. Piętak, czytamy: „W przypadkach nieprzewidzianych zasadami etyki zawodowej, a wymagających moralnej decyzji, strażak kieruje się troską o nadrzędne wartości swego powołania i o podtrzymanie stopnia zaufania, jakim społeczeństwo darzy jego formację”.

Na co patrzy mechanik

Podobnie jest w samorządach. Reguł wskazujących, jakie konkretnie treści mogą, jakie powinny, a których nie wolno eksponować na plakatach czy kalendarzach wieszanych w miejscach publicznych, właściwie brak.

- Kierujemy się zasadą wyczucia i zdrowego rozsądku - mówi Marta Stachowiak, doradca prezydenta Bydgoszczy Rafała Bruskiego. - Na pewno nie ma w naszym urzędzie miejsca na plakaty, które mogłyby urazić czyjeś uczucia albo być po prostu niestosowne. To jest miejsce publiczne - dodaje, że pracowników ratusza obowiązuje kodeks etyczny.

W serwisie japońskich aut w Toruniu klienci i klientki nie uświadczą rozbieranych kalendarzy: - Gdyby jakiś pracownik takie zdjęcia powiesił, to pewnie bym mu zwrócił uwagę - mówi kierownik salonu. - Inną sprawą jest, że w kantynie u mechaników są takie nagie kalendarze. Ale gdyby do naszego zespołu dołączyła kobieta, to pewnie rozważylibyśmy usunięcie tych obrazków. My też kierujemy się zasadą zdrowego rozsądku.

Pogoda na dzień (29.03.2017) | KUJAWSKO-POMORSKIE
Źródło: TVN Meteo Active/x-news

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto