Pismo w tej sprawie otrzymał pod koniec sierpnia sam zainteresowany.
- Uznano, że moje pismo, które zatytułowałem "skarga", nie jest skargą i nie dotyczy działań prawnych czy faktycznych RM jako organu, lecz wiąże się z oceną zachowania radnej - cytuje otrzymaną odpowiedź Roman Piskorz.
Radni powinni stosować się do obowiązującego Kodeksu etycznego, ale ewentualne naruszenie go nie może być podstawą odpowiedzialności dyscyplinarnej - czytamy dalej.
- Jedyne, co mi zostaje, to skierowanie sprawy do sądu - uważa Roman Piskorz.
O tym, że żadnych przeprosin nie będzie, mówi także Bogdan Grejner, przewodniczący Rady Osiedla Starówka. - Pod koniec września planujemy zebranie, wtedy zdecydujemy, co dalej. Czy będziemy domagać się przeprosin od pana Piskorza, czy damy sobie spokój.
Więcej czytaj Domaga się przeprosin od przedstawicielki Rady Miasta
Przypomnijmy, że sprawa dotyczy rzekomego obrażenia Romana Piskorza przez radną Wójcik na jednym z zebrań rady osiedla, za co pokrzywdzony domaga się przeprosin.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?