Licealiści z IV LO nie dają za wygraną i zapowiadają dalszą walkę o swoją szkołę

Teoretycznie pozbawieni nadziei na pozostanie pod dotychczasowym adresem (Wojska Polskiego 37) licealiści i ich rodzice, dostali nowych sił i zamierzają dalej walczyć o budynek.


- Nic nie jest przesądzone, wierzymy, że tu zostaniemy - podkreśla Adam Wolski, rodzic jednego z licealistów.


Możliwości, jak wylicza, mają kilka - jedną z nich, zdaniem protestujących licealistów, dał sam magistrat. A chodzi o budynek Gimnazjum nr 2, gdzie liceum ma się od września przenieść. Licealiści, gdy tylko się dowiedzieli o tej opcji, wywołali temat zagrzybienia i zawilgocenia szkoły, którą część kończyła.


- Nikt tego nie kwestionuje - podkreśla Wolski, dla którego zawilgocenie budynku i panujący tam charakterystyczny zapach stęchlizny, to zagrożenie zdrowia uczniów czwórki, którym zamierza zainteresować prokuraturę.


- Kompletujemy dokumenty i przykłady uczniów gimnazjum, którzy zachorowali, gdy trafili do tej szkoły - mówi. - Tak jak powiedziałem na sesji, sanepid interesuje, czy w szkole są czyste toalety i czy jest tam papier toaletowy, o kontrolę zagrzybienia może zawnioskować organ prowadzący. Widać, nasze miasto boi się takich badań...


Pismo do prokuratury, to tylko jedno z kilku, nad jakimi pracują rodzice z IV LO. Kolejne trafić ma do wojewody - w zaskarżeniu uchwały rodzice chcą poruszyć m.in. kwestię remontu Gimnazjum nr 2, na które miasto nie ma jeszcze pieniędzy.


- Mamy informację, że tam jest taka wilgoć, że woda wybija przez terakotę - wylicza Wolski dowodząc, że prace nie zakończą się do września. 


- 21 marca ogłaszamy przetarg, wykonawca będzie musiał wyjść ze szkoły do 15 sierpnia - uspokaja Małgorzata Majczyna, dyrektor biura inwestycji i remontów.


Jak podkreśla, dofinansowanie z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska jest na etapie podpisania umowy, a remont obejmujący skucie tynków na poziomie piwnic powinien wyeliminować całkiem problem zawilgocenia budynku.


Kolejne pisma wyjdą ze szkoły już w poniedziałek - wtedy licealiści, nauczyciele i rodzice mają rozpocząć akcję zbierania podpisów na listach poparcia dla szkoły pod obecnym adresem.


Ze szkoły, ponownie wyjdą też uczniowie. Młodzież, zahartowana w protestach, tym razem skupi się na akcji informacyjno-ostrzegawczej. W planowanym happeningu chce poinformować młodszych kolegów, czym grozi nauka w towarzystwie grzyba...