Lis wpadł we wnyki kłusowników w Cieszanowicach. Zwierzę walczy o życie
Lisa, podczas spaceru z psem, znalazł Dmytro Bosko. Zwierzę było wplątane w linkę i bardzo wycieńczone próbami wydostania się z pułapki.
- Znaleźliśmy go w Cieszanowicach, koło jeziora. Pojechaliśmy z psem na spacer. Lis był wplątany w drut - opowiada mężczyzna, który razem z partnerką zawinął ranne zwierzę w koc i zawiózł je do lecznicy w Piotrkowie. - Odczepiliśmy ten drut i pojechaliśmy szukać pomocy.
Jak dodaje, dla bezpieczeństwa lisa, ich własny pies, podróż spędził w bagażniku.
- Pies go nawet nie widział - dodaje Dmytro Bosko.
Ranne i wycieńczone zwierzę od razu trafiło na stół operacyjny.
- To dorosły, duży lis, w bardzo złym stanie - mówi leśnik Paweł Kowalski, który razem z weterynarzem Zbigniewem Skrzekiem uczestniczył w operacji lisa.
Jak dodaje, zwierzę było bardzo wycieńczone, bo w śmiertelnej pułapce musiało spędzić kilka dni.
- Był odwodniony, wychudzony. Sam się uwolnił, ale ból uniemożliwił mu dalsze poruszanie się - opisuje Paweł Kowalski.
Linka, taka jak od hamulca rowerowego, w którą wpadł lis, prawdopodobnie została założony na sarny. Wnyki uszkodziły tylne biodra lisa, przecięły mięśnie.
- Gdyby nie ci ludzie, lis umierałby w cierpieniach - mówi leśnik.
Zwierzę dostało leki. Jak dodaje Paweł Kowalski, ranny lis ma szanse na przeżycie poniżej 50 proc.
To kolejny przypadek kłusownictwa w rejonie zalewu w gm. Gorzkowice. Latem ubiegłego roku, prawdopodobnie kłusownicy, zastrzelili samicę wilka.
CZYTAJ WIĘCEJ: KTO ZASTRZELIŁ DWULETNIĄ WILCZYCĘ W BUJNICZKACH?
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?