Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mariusz Trynkiewicz żeni się w więzieniu

Jarosław Kosmatka
Mariusz Trynkiewicz w trakcie wizji lokalnej w lesie, w którym zostawił zwłoki ofiar. Bez skrupułów opowiadał o przebiegu zbrodni
Mariusz Trynkiewicz w trakcie wizji lokalnej w lesie, w którym zostawił zwłoki ofiar. Bez skrupułów opowiadał o przebiegu zbrodni Dariusz Śmigielski/akta sądowe
Mariusz Trynkiewicz żeni się w więzieniu. Jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, wkrótce bestia z Piotrkowa stanie na ślubnym kobiercu. Jego partnerka jest młodsza od niego o ponad 20 lat.

Mariusz Trynkiewicz żeni się w więzieniu

O wielkiej miłości, jaka miała połączyć 53-letniego Trynkiewicza i o ponad 20 lat młodszą mieszkankę Warszawy, mówi się od kilku miesięcy w całym Gostyninie (woj. mazowieckie). To tam utworzono Regionalny Ośrodek Psychiatrii Sądowej specjalnie na potrzeby umieszczenia w warunkach odosobnienia osób tak groźnych jak Trynkiewicz, zwany „szatanem z Piotrkowa”.

3 marca 2014 r. sąd - na podstawie tak zwanej ustawy o bestiach (osobach niewyobrażalnie niebezpiecznych) - uznał Trynkiewicza za osobę stwarzającą zagrożenie i nakazał jego izolację w zamkniętym ośrodku.

Wkrótce po osadzeniu w ROPS bestię zaczęła odwiedzać tajemnicza, młoda kobieta. - Gdy wsiadła na dworcu i poprosiła o zawiezienie do ośrodka psychiatrii, dopytałem, czy chodzi jej o ośrodek, gdzie siedzi pedofil i morderca Trynkiewicz - mówi anonimowo taksówkarz z Gostynina. Odburknęła mi wtedy, żebym tak nie mówił, bo ona go kocha.

Miłość kwitła za murami ośrodka, bo jak mówią nieoficjalnie osoby pracujące w administracji ROPS, zakochani postanowili się pobrać. Czy wielokrotny morderca i pedofil założy rodzinę.

- Każdy osadzony w więzieniu, areszcie śledczym czy w takim ośrodku jak ROPS ma prawo do zawierania związku małżeńskiego - mówi Maria Rendzikowska, kierownik USC w Gostyninie. - Oczywiście, o ile nie jest pozbawiony praw publicznych i jest stanu wolnego - dodaje urzędniczka.

Jeśli dojdzie do ślubu, to nie wiadomo, czy Trynkiewicz będzie chciał przyjąć nazwisko żony, czy pozostanie przy swoim. Wiadomo, że w trakcie pobytu w więzieniu w Rzeszowie próbował zmienić nazwisko na Komornicki (nazwisko panieńskie jego matki). Dostał odmowę z USC, sądu i wojewody. - Nie wpłynęła do nas informacja o chęci zmiany nazwiska w związku z zawieraniem związku małżeńskiego - mówi urzędnik gostynińskiego magistratu.

Śluby w zakładach odosobnienia nie są niezwykłą sytuacją. - Co roku w więzieniach w Łódzkiem osadzeni zawierają kilkanaście ślubów - mówi kapitan Bartłomiej Turbiarz, rzecznik Służby Więziennej okręgu łódzkiego. Funkcjonariusze łódzkiej Służby Więziennej pilnowali Trynkiewicza do 24 lipca. Później w ROPS zatrudniono firmę ochroniarską.

Szef ROPS-u w Gostyninie, dr n. med. Ryszard Wardeński, był wczoraj dla nas nieuchwytny. Gdy próbowaliśmy wpisać się na listę gości „weselnych”, pracownicy ośrodka powiedzieli nam tylko, że „zgodę na obecność w trakcie uroczystości musi wydać dyrektor”.

Poprosiliśmy Ministerstwo Zdrowia o informację, jakie korzyści będzie czerpał „szatan z Piotrkowa” z tego, że zakłada rodzinę. Odpowiedzi nie dostaliśmy, więc zapytaliśmy ochroniarzy z ośrodka. - U nas na pewno nie może liczyć na taryfę ulgową - mówią anonimowi pracownicy ochrony.

Ślub Trynkiewicza może być też kolejnym elementem w jego planach. Od pierwszych dni pobytu w Gostyninie zapowiadał, że będzie bardzo bogaty. Chce napisać autobiografię, a ślub będzie w tej książce szczęśliwym zakończeniem.

Zbrodnie Trynkiewicza

Pierwsze zbrodnie popełnił w wojsku. Porwał i zgwałcił chłopca. Sąd wojskowy skazał go na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Gdy wyrok się uprawomocnił, zaatakował ponownie. Molestował 12-latka. Dostał 1,5 roku i odwieszono mu wcześniejszy wyrok. Gdy wyszedł na przepustkę, zwabił do mieszkania, zgwałcił i udusił 13-latka. Było to 4 lipca 1988 r. Ciało zakopał w lesie. Na kolejnej przepustce, 29 lipca 1988 r., zwabił do mieszkania, molestował i zabił nożem trzech chłopców: 11-latka i dwóch 12-latków. Ciała ofiar po kilku dniach wywiózł do lasu i podpalił.

Kara śmierci i amnestia

Za te zbrodnie sąd skazał „szatana z Piotrkowa” czterokrotnie na karę śmierci. Wyrok nie został wykonany. W 1989 r. na mocy amnestii karę śmierci zamieniono na 25 lat więzienia. Wyrok odsiadywał w Strzelcach Opolskich, a od 2012 r. w Rzeszowie. Więzienie miał opuścić 11 lutego 2014 r., ale Sąd Okręgowy w Opolu zarządził poddanie Trynkiewicza przymusowej terapii zaburzeń preferencji seksualnych. Następnie 3 marca 2014 roku na podstawie tzw. ustawy o bestiach został skazany na dożywotnią izolację w ośrodku zamkniętym.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto