Mediateka w Piotrkowie za 50 mln złotych? Sprawdzamy koszt kredytu

Już dawno żadna inwestycja nie budziła w mieście takich kontrowersji i nie wywoływała takiej fali krytyki, co budowa nowej biblioteki na placu Pofranciszkańskim. Chodzi jednak nie tyle o negację samej idei, ile o wysokie koszty wcielania jej w życie i niespotykany dotąd sposób finansowania - w całości kredytem bankowym.

Dziś urząd miasta podaje, że koszt inwestycji to 35,6 mln zł, ale nie wspomina o koszcie kredytu, jaki na ten cel musi zaciągnąć na rachunek wszystkich piotrkowian. Sprawdziliśmy, ile taki kredyt kosztuje i okazuje się, że pożyczone z banku przez samorząd 36 mln zł urasta przez 20 lat do 50 mln... Oczywiście okres spłaty może być krótszy, a skarbnik może wynegocjować dla Piotrkowa lepsze warunki niż uwzględnione w naszej symulacji, ale suma i tak będzie bajońska.

Budowa nowej książnicy to bodaj ostatnia niespełniona, jak dotąd, przedwyborcza obietnica prezydenta Krzysztofa Chojniaka. Projekt powstał w 2008 roku (oponenci zarzucają, że jest już przestarzały), ale prezydent przez lata czekał na lepsze warunki dofinansowania. W 2010 roku Piotrków nie przystąpił do konkursu, bo urzędnicy uznali, że dofinansowanie będzie zbyt skromne - miasto mogło wówczas liczyć na 10 mln zł unijnych pieniędzy, a samo musiałoby wyłożyć 14 mln. Dziś jednak warunki są o wiele gorsze - nie dość, że cena wzrosła z 24 do 35,6 mln zł, to z unijnych dotacji nici - Piotrków nie dostanie ani grosza i, jeśli chce stawiać nowy gmach, musi zaciągnąć kredyt.

O to, na ile lat, który bank i na jakich warunkach go udzieli oraz jaki będzie jego koszt, zapytaliśmy w biurze prasowym urzędu miasta. - Miasto nie rozpoczęło jeszcze procedury kredytowej na ten cel. Wybór banku kredytującego deficyt na wydatkach inwestycyjnych będzie w czwartym kwartale - informuje Jarosław Bąkowicz, kierownik Biura Prasowego Urzędu Miasta Piotrkowa. Dodaje, że kredyt będzie zaciągnięty z terminem spłaty na 12 lat, w trybie przetargu nieograniczonego. Kwoty kredytu to 3,15 mln zł w roku 2017 i aż 31 milionów w 2018.
- Koszt kredytu będzie uzależniony od wielkości stawki WIBOR 3M przez cały okres spłaty, ponieważ stopa procentowa będzie sumą zmiennej wielkości jaką jest WIBOR 3M oraz od stałej marży. Aktualnie oprocentowanie kredytu zaciągniętego w 2016 r. wynosi 2,21%, w tym marża 0,48% - dodaje Jarosław Bąkowicz.

Zanim otrzymaliśmy te dane, sami sprawdziliśmy, o jakie dodatkowe koszty może chodzić w przypadku kredytu na mediatekę. Nieoficjalną symulację dla rat malejących i równych przeprowadziliśmy w PKO BP. Zakłada ona 36 mln zł na 20-letni okres kredytowania (analogiczny do przyjętego okresu amortyzacji nieruchomości), marżę banku 1,7 procent plus 1,8 WIBOR 3M. Marża ma charakter stały przez cały okres trwania kredytu, natomiast WIBOR 3M jest zmienny zgodnie ze stawką publikowaną przez NBP.

Przy ratach malejących, pożyczając z banku 36 mln, trzeba spłacić 49,4 mln zł i koszt samego kredytu wynosi 13 mln 360 tys. 178,49 zł. W przypadku rat równych trzeba spłacić nieco więcej, bo 50,67 mln zł - odsetki wynoszą prawie 14,7 mln zł (rata 216,5 tys. zł miesięcznie).

Sprzeciwy radnych opozycji na ostatniej nadzwyczajnej sesji Rady Miasta Piotrkowa, na nic się zdały. W tym tygodniu krytyka sposobu finansowania inwestycji przybrała kolejne formy. We wtorek radni Marlena Wężyk-Głowacka i Ludomir Pencina złożyli na biuro podawcze apel do prezydenta miasta o zaniechanie budowy „w imieniu zatroskanych mieszkańców”. Czytamy w nim m. in.: „Panie Prezydencie, myślę, że nadszedł czas refleksji i porozumienia ponad podziałami. (...) Zapewne Pan wie, że dobry menedżer potrafi zrobić krok do tyłu i zrezygnować z projektu, niż pomaszerować ślepo w stronę katastrofy finansowej. (...) Potrzebne są nowe drogi, chodniki, ścieżki rowerowe, ronda, mieszkania socjalne. Potrzebujemy inwestycji rozwojowych i nowego programu gospodarczego, który podwyższy niskie dochody mieszkańców Piotrkowa.”

Apel opublikowany na Facebooku spotkał się z licznymi głosami poparcia i wywołał ożywioną dyskusję. Internautom trudno zrozumieć motywy forsowania tak kosztownej inwestycji, zwłaszcza, gdy w sąsiedztwie nie brak niszczejących obiektów, których miasto przed laty samo się pozbyło.

Kolejny apel do prezydenta - „o zawieszenie prac prowadzących do rozpoczęcia budowy do czasu rozważenia alternatywnej koncepcji, szczególnie dotyczącej sposobu finansowania” - wystosował Jacek Sokalski, dyrektor Łódzkiego Domu Kultury (wcześniej dyr. MOK w Piotrkowie) i ekspert Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Przewiduje on, że koszty kredytu i wysokie koszty utrzymania obiektu spowodują, że skromne pieniądze na kulturę w mieście w większości pochłonie jedna instytucja. Sokalski pyta prezydenta, co skłoniło go do „tak niebezpiecznej, z punktu widzenia budżetu, decyzji, i sam zgaduje, że chodzi o 1,5 mln zł, które już wydano na projekt oraz o chęć wykazania się przed wyborcami. „Nie znam w Polsce drugiego miasta, które prowadziłoby tak dużą inwestycję w 100 proc. z kredytu” - podkreśla Sokalski i apeluje o powołanie zespołu ekspertów, który wypracuje alternatywną propozycję w miejsce aktualnej wizji mediateki.