Domy przegrały rywalizację z siedliskami ropuchy szarej, skupiskami wikliny i ptasimi gniazdami... To wprawdzie uproszczona geneza wydanej niedawno przez Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska decyzji środowiskowej dla przebiegu planowanej S12, ale tak właśnie widzą ją i odczuwają dziesiątki mieszkańców gminy Sulejów.
- Nie jesteśmy przeciwni budowie nowej drogi, ale nie zgadzamy się na krzywdzenie naszych mieszkańców, skoro jest inne wyjście - mówi burmistrz Wojciech Ostrowski.
Ropucha zostanie, ludzie mają się wyprowadzać
Wybór wariantu dla drogi ekspresowej, który jest o ok. 600 metrów dłuższy, ma łuki i w samym Sulejowie w linii równoległej biegnie niespełna kilometr od istniejącej DK12, mieszkańcy uważają za absurdalny.
- Mój dom albo będzie wyburzony, albo będę miała węzeł Włodzimierzów 70 metrów od domu - mówi rozgoryczona Halina Wachowska z Sulejowa.
Pani Halina i mieszkańcy okolicy ulicy Podwłodzimierzów w poniedziałek już po raz kolejny spotkali się z burmistrzem Sulejowa. Rękę na pulsie trzymają też zbulwersowani mieszkańcy drugiej części Sulejowa, czyli okolic ulicy Kopalnia Górna.
- U nas chyba najwięcej będzie tych wyburzeń, a w dodatku w pobliżu buduje się duże osiedle mieszkaniowe - mówi Agnieszka Papiernik z Sulejowa, która dopiero niespełna dwa lata temu zamieszkała z mężem i małym dzieckiem w nowym domu.
- 10 lat budowaliśmy ten dom. To kosztowało nas wiele wyrzeczeń, a teraz co? Gdzie mamy pójść. Mamy wszystko zaczynać od nowa tylko dlatego, że jakaś ropucha jest chroniona? - pyta retorycznie pani Agnieszka, która najwięcej pretensji ma do poprzednich władz Sulejowa, że wydawały pozwolenia na budowę domów bez wiedzy, że może tędy biec droga ekspresowa, a później nie uczyniły wszystkiego, by to zablokować.
Rozgoryczenia ludzi dopełnia fakt, że kilkunastu kryteriom dla wyboru wariantu, w raporcie nadano różną wagę, przy czym liczba wyburzeń domów jest dwukrotnie mniej ważna od chronionych siedlisk roślin i zwierząt.
Raport środowiskowy zmanipulowany?
Budowa S12 już od momentu konsultacji społecznych w 2011 r. nad kilkoma wariantami budziła wiele emocji.
- Ostatecznie, firma Arcadis, która przygotowała raport środowiskowy w porozumieniu ze zleceniodawcą, czyli GDDKiA, do RDOŚ zgłosiła wariant W6, jako preferowany i przez trzy lata tylko ten wariant był poprawiany, a pozostałe, tak jak i głosy mieszkańców w ogóle nie były brane pod uwagę - mówi burmistrz Ostrowski podkreślając przy tym: - Prywtanej firmie nie zależy na ludziach, czy środowisku, a na pieniądzach i z pełną odpowiedzialnością mówię, że raport został zmanipulowany.
Gmina była i jest zwolennikiem wariantu W8, który omija Sulejów. Stowarzyszenie Sulejów dla Pokoleń wskazuje, że choć przyjęto, iż wariant W6 zniszczy mniej np. stanowisk roślin chronionych i wiązać się będzie z mniejszą liczbą wyburzeń domów, to dane dla całego odcinka temu przeczą. W wariancie W8 bowiem stanowisk roślinnych ma być zniszczonych 40 i 45 wyburzonych domów, a w wybranym wariancie odpowiednio - 49 i 69.
- Wyliczenia dotyczące roślin chronionych, czy ptasich gniazd, które dziś są tu, a za trzy lata mogą się przenieść gdzie indziej, robione były na podstawie literatury, przecież nikt tego nie liczył. W raporcie też się podaje, że na terenie naszej gminy do wyburzenia będzie 14 domów, a uciążliwości związane z hałasem dotkną nieco ponad setkę. Te liczby należy pomnożyć co najmniej razy dwa - mówi Ostrowski.
Fala odwołań, a potem blokada drogi
Trasa ekspresowa S12 będzie przebiegać przez gminy: Wola Krzysztoporska, Rozprza, Aleksandrów, Mniszków, Sławno i Opoczno.
Grzegorz Socha, naczelnik wydziału ocen oddziaływania na środowisko RDOŚ w Łodzi, gdzie już wpłynęło pierwsze odwołanie od decyzji środowiskowej dotyczącej wariantu W6, zaznacza, że raport był przygotowany według powszechnie stosowanych schematów i procedur.
- To nie jest tak, że żaby są ważniejsze od ludzi. Analizowane były wszystkie warianty, a preferencje społeczeństwa są tylko jednym z kryteriów. Jeśli zadowolimy mieszkańców Sulejowa, protesty podniosą się w Rozprzy, itd., a droga ekspresowa to nie jest nitka , którą można poprowadzić, jak się chce - mówi Socha.
Maciej Zalewski, rzecznik łódzkiego oddziału GDDKiA, podkreśla, że wybrany wariant przebiegu S12 był konsultowany społecznie w każdej gminie. - Mamy świadomość, że trudno usatysfakcjonować wszystkich. Teren jest bardzo trudny z uwagi na gęstą zabudowę i ograniczenia wynikające z dwóch obszarów Natura 2000 - mówi i zaznacza, że w tej chwili nawet nie można określić, kiedy w ogóle planowany odcinek mógłby zostać wybudowany. Dopiero, kiedy będzie źródło finansowania inwestycji, rozpocznie się dalsza procedura związana z projektowaniem, uzyskaniem pozwoleń i przetargiem. To może być kwestia kilku a nawet kilkunastu lat.
Póki co, mieszkańcy Sulejowa odwołują się do drugiej instancji, za pośrednictwem RDOŚ w Łodzi i zapowiadają, że jeśli ich argumenty nie zostaną wysłuchane, będą blokować most na DK 12. Na początek po 5 minut.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?