Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Najlepszy prezydent minionego 25-lecia w Piotrkowie

Aleksandra Tyczyńska, kr
Dla Krzysztofa Chojniaka (Razem dla Piotrkowa) kończąca się kadencja jest drugą. Dwukrotnie wygrał wybory z dużą przewagą.
Dla Krzysztofa Chojniaka (Razem dla Piotrkowa) kończąca się kadencja jest drugą. Dwukrotnie wygrał wybory z dużą przewagą. Dariusz Śmigielski
Najlepszy prezydent minionego 25-lecia w Piotrkowie. Zaczynamy plebiscyt, głosowanie zaczynamy w piątek (13 czerwca) i zakończymy 30 czerwca. Głosować można przez stronę Nasze Miasto i portal Facebook (tutaj każdy głos liczony jest potrójnie).

To był spontaniczny okres rządów - tak o pierwszej kadencji w wolnej Polsce mówi pierwszy prezydent Piotrkowa Michał Rżanek, zaznaczając, że nie było przez to łatwiej, a wręcz przeciwnie.

- Ustawa, która wprowadziła samorząd, jednocześnie zniosła wiele istniejących uregulowań prawnych. Musieliśmy działać instynktownie, bo nie mieliśmy opisanych pewnych procedur, wskazanych wzorów - mówi Michał Rżanek, obecnie prezes miejskiej spółki Piotrkowskie Wodociągi i Kanalizacja.

Rżanek wspomina posiedzenie zarządu miasta (prezydent był jednocześnie przewodniczącym zarządu i radnym), kiedy po 10-godzinnej debacie powiedział w końcu: - Panowie musimy kierować się tu zdrowym rozsądkiem. Na co prawnik zatroskany zapytał: A jak zmierzyć zdrowy rozsądek?

NAJLEPSZY PREZYDENT MINIONEGO 25-LECIA W PIOTRKOWIE. GŁOSUJ!!!

- Najważniejsze było to, że nam się chciało tworzyć samorządność i w polityce nie było tyle interesowności i układanek, co teraz - dodaje.

Za dwukadencyjnej prezydentury Rżanka nie było spektakularnych inwestycji, choć kontynuowana była budowa ujęcia wody w Uszczynie i wybudowano wiadukt łączący al. Sikorskiego i Kopernika.

Pierwszy prezydent Piotrkowa z zawodu jest inżynierem ciepłownictwa. Nim objął fotel prezydenta był nauczycielem zawodu. W radzie miasta, w dużej mierze jako jej przewodniczący, spędził cztery kadencje - do 2006 r. W 2002 r. bezskutecznie ubiegał się o fotel prezydenta miasta (z KW Prawica Razem). Nim objął funkcję prezesa PWiK był wiceprezesem MZGK.

Andrzej Pol, mechanik z wyższym wykształceniem, kolejny nauczyciel w panteonie piotrkowskich prezydentów (ostatnim jest urzędujący Krzysztof Chojniak), od 1994 do 2007 r. był miejskim radnym, a jego prezydentura przypadła na lata 1996 - 2002. W wyborach w 2002 r., ubiegając się o reelekcję z ramienia ,,Forum Piotrkowian", przegrał w drugiej turze z Waldemarem Matusewiczem.

Jak sam mówi, jest zwolennikiem pracy organicznej, systematycznej, bez zbędnego blichtru i fajerwerków. - Sądzę, że ten mój sposób działania zaakceptowali moi współpracownicy - mówi Andrzej Pol. - Inwestycji było sporo, jak na ówczesne możliwości, bez środków unijnych i przy zadłużeniu, które przy dzisiejszym wydaje się być kroplą w morzu.
Jak wspomina Rżanek, miasto miało spory zastrzyk gotówki ze sprzedaży działki (przy Sikorskiego, gdzie powstał pierwszy supermarket). Z inwestycji tamtego okresu warto wymienić basen na Belzackiej, czy kompleks szkolny przy Kostromskiej.

Obydwie jednak te prezydentury naznaczone zostały likwidacją dumy Piotrkowa - stadionu Piotrcovii. ,,Za Rżanka" podjęta została uchwała o odmowie przejęcia od FMG Pioma stadionu, a ,,za Pola" uchwała, w której miasto nie zabezpieczyło zachowania sportowego charakteru całego terenu. Rżanek podkreśla, że debata w tej sprawie trwała rok, a władze miasta obawiały się kosztów, jakie trzeba by włożyć w modernizację stadionu. Pol z kolei komentuje: - Nie sprzedałem i nie podejmowałem decyzji o rozburzeniu, która była podjęta 4 lata po ustaniu mojej kadencji. Być może doczekam się kiedyś publicznego obalenia tych irracjonalnych zarzutów.

Pol w 2006 r. bezskutecznie ubiegał się o urząd prezydenta miasta, ale został ponownie wybrany na radnego. Z mandatu zrezygnował w 2007 r. obejmując stanowisko prezesa MZGK. Później przewodniczył RIG w Piotrkowie, a obecnie cieszy się emeryturą na podpiotrkowskiej wsi.

Kolejna kadencja była tak naprawdę krótka. Jeden z bardziej elokwentnych prezydentów Piotrkowa, elektryk z wyższym wykształceniem, Waldemar Matusewicz po półtora roku swoich rządów, w maju 2004 r. został zatrzymany pod zarzutem przyjęcia korzyści majątkowej i tymczasowo aresztowany. Areszt opuścił w marcu 2005 r. i zyskał sławę pierwszego prezydenta rządzącego zza krat.

Za czasów jednak tej prezydentury m.in. zmodernizowana została ul. Sulejowska i wyprowadzony ciężki ruch przez budowę obwodnicy. To wówczas też narodził się projekt sztandarowej inwestycji prezydenta Chojniaka (wówczas wiceprezydenta) - Trakt Wielu Kultur. Matusewicz teraz realizuje się w biznesie, w branży energetycznej.

Dla Krzysztofa Chojniaka (Razem dla Piotrkowa) kończąca się kadencja jest drugą. Dwukrotnie wygrał wybory z dużą przewagą. I ostatniego słowa nie powiedział, bo zamierza ubiegać się o reelekcję w zbliżających się wyborach.
Przeciwnicy wytykają mu niedostępność, zadłużenie miasta, układy. Zwolennicy podkreślają, jak bardzo zmienił się Piotrków przez takie inwestycje, jak Trakt Wielu Kultur, modernizacja ulic, budowa rond. To wszystko byłoby niemożliwe bez szerokiego strumienia funduszy unijnych, które zespół Chojniaka z powodzeniem pozyskuje.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto