Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oddział dziecięcy zamknięty. Gdzie jechać po pomoc?

Aleksandra Tyczyńska
Dariusz Śmigielski
Oddział dziecięcy szpitala wojewódzkiego w Piotrkowie do końca roku ma być zamknięty. Na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym ma całodobowo dyżurować pediatra. Dlaczego teraz zdecydowano o remoncie?

Dyrekcja Samodzielnego Szpitala Wojewódzkiego im. Mikołaja Kopernika w Piotrkowie zdecydowała o tymczasowym zamknięciu oddziału dziecięcego od 19 października do końca roku. Jeszcze do środy na oddziale przebywało kilkoro dzieci, które ze względu na stan zdrowia nie mogły być przewiezione do innych placówek.

- Moje dziecko ma być przewiezione do szpitala w Tomaszowie - mówi pani Joanna (imię zmienione) z Piotrkowa, której córeczka trafiła do piotrkowskiego szpitala z podejrzeniem zapalenia płuc. - To fatalnie, bo przecież znacznie lepiej jest mieć chore dziecko na miejscu. A co z tymi, które zachorują teraz? Będą wozić po 30 kilometrów dzieci z dusznościami, czy wysoką gorączką? To nie do pomyślenia!

Jak podaje Ewa Tarnowska - Ciotucha, rzecznik szpitala powodem czasowego zamknięcia oddziału jest konieczność przeprowadzenia dezynfekcji i remont, ale polegający raczej tylko na malowaniu, naprawie okien i sprzętów. - Będzie również urządzona łazienka w izolatce, by poprawić bezpieczeństwo epidemiologiczne - mówi Ewa Tarnowska - Ciotucha.

Rzeczniczka szpitala dodaje, że czas zamknięcia oddziału został asekuracyjnie wyznaczony do końca roku, ale być może uda się zaplanowane prace zakończyć wcześniej i wznowić przyjmowanie dzieci.
Nieoficjalnie na oddziale mówi się, że przyczyną czasowego zamknięcia i wykonywania remontu, czy dezynfekcji akurat w okresie największych zachorowań są tak naprawdę problemy kadrowe. Rzecznik szpitala nie potwierdza jednak by takie faktycznie istniały. - Musieliśmy czekać na szpital w Radomsku, który miał remont przed nami - mówi Ewa Tarnowska - Ciotucha.

W Radomsku oddział był remontowany od 18 września do 18 października. W tym czasie dzieci w tzw. stanach nagłych przyjmował szpital wojewódzki w Piotrkowie.

Łódzki oddział Narodowego Funduszu Zdrowia pozytywnie zaopiniował takie remontowo - naprawcze manewry obydwu szpitali. - Zobowiązaliśmy przy tym do całodobowych dyżurów lekarza pediatry na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym - podkreśla Anna Leder, rzecznik łódzkiego NFZ.

Rodzice małych pacjentów wymagających hospitalizacji mogą teraz kierować się do Szpitala Powiatowego w Radomsku, Szpitala Powiatowego im. E. Biernackiego w Opocznie i Tomaszowskiego Centrum Zdrowia w Tomaszowie Mazowieckim. Dzieci z Piotrkowa i okolic nie zgodził się natomiast przyjmować Samodzielny Szpital Wojewódzki w Bełchatowie.

- Piotrkowski szpital zwrócił się do nas z zapytaniem, czy na czas remontu możemy przyjmować pacjentów i ich terenu, ale opinia naszych lekarzy była negatywna - mówi Jerzy Ogłuszka, zastępca dyrektora do spraw medycznych bełchatowskiego szpitala.
- Prawie trzy miesiące to bardzo długi okres, w dodatku okres kiedy jest mnóstwo infekcji i kiedy przyjmując tylko dzieci z naszego terenu mamy znaczne przekroczenia - wyjaśnia dyrektor Ogłuszka zaznaczając, że jeśli jednak rodzic trafi z chorym dzieckiem do Bełchatowa, zostanie przyjęty.

Jak się dowiedzieliśmy, drobne remonty, naprawy i dezynfekcja oddziału np. w bełchatowskim szpitalu zwykle zajmują ok. miesiąca i najczęściej są przeprowadzane w wakacje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto