Podczas czwartkowej (16 czerwca) interwencji na posesji przy ul. Wieniawskiego w Piotrkowie odebrano trzy psy i królika, bo jak mówi Grażyna Fałek, prezes piotrkowskiego oddziału TOnZ, warunki, w których były przetrzymywane zagrażały ich zdrowiu i życiu. - Wielokrotnie upominaliśmy właściciela o ich polepszenie, ale od października ub. r. nie zastosował się do naszych zaleceń. Psy i królik zostały zabrane do schroniska. Nie jest powiedziane, że ich nie odzyska jeśli tylko zapewni im lepsze warunki - dodaje.
Dziś (16 czerwca) piotrkowski oddział Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w asyście policji i inspektora weterynarii chciał odebrać z tego samego gospodarstwa pięć kóz, które wg relacji pracowników schroniska są przechowywane w klatkach po królikach i nie mają możliwości ruchu. Właściciel jednak nie wpuścił ich żądając decyzji, na mocy której zwierzęta mogą zostać odebrane. Ostatecznie zwierzęta (2 kozy, 2 małe i koziołka) udało się wywieźć z gospodartwa. - Właściciel wpuścił powiatowego lekarza weterynarii i zgodził się na jeden miesiąc oddać zwierzęta - mówi Maria Mrozińska z piotrkowskiego schroniska. - Jeśli poprawi warunki, zwierzęta do niego wrócą - dodaje.
Policja nie mogła wczoraj wejśc na teren posesji, bo jak tłumaczył sierż szt. Marcin Nadajczyk z KMP Piotrków, nie ma żadnego dokumentu, który wskazywałby jakie czynności prawne powinny zostać podjęte w stosunku do mężczyzny.
Pracownicy schroniska zwrócili się do prezydenta Piotrkowa Krzysztofa Chojniaka o wydanie decyzji o odebranie zwierząt.
Właściciel posesji oprócz psów, królika i kóz trzyma jeszcze drób.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?