Plus Liga: PGE Skra Bełchatów wygrała z Jastrzębskim Węglem 3:1. Jastrzębianie w pięciu poprzednich kolejkach za każdym razem rozstrzygali mecz dopiero w tie-breaku, ale spotkanie w Bełchatowie było dla nich pierwszym, w którym nie zdobyli choćby punktu. Po pierwszym secie wygrywali 1:0, ale mierzący w mistrzostwo Polski bełchatowski zespół wygrał drugą partię, a później przesądził o swoim trzypunktowym zwycięstwie.
W pierwszej partii podopieczni trenera Miguela Falaski prowadzili grę punkt za punkt, co bywa niebezpieczne w starciach z nieobliczalnymi zespołami. Tym bardziej, że po drugiej stronie siatki w ataku dobrze spisywał się Maciej Muzaj, który kilka miesięcy temu zamienił Bełchatów na Jastrzębie-Zdrój. Muzaj chciał pokazać trenerowi Falasce, że w poprzednim sezonie dostawał zbyt mało szans gry. Od stanu 18:18 jastrzębianie zdobyli trzy punkty i bełchatowianie nie byli już ich w stanie dogonić.
Czytaj więcej sportu z regionu na dzienniklodzki.pl
Gdy drugi set rozpoczął się od prowadzenia gości 5:2, kibice PGE Skry mogli mieć czarne myśli. Ich zespół szybko jednak odrobił stratę, a w końcówce uciekł rywalom. Świetnie grali m.in. Mariusz Wlazły i Facundo Conte. A seta zakończył atak wracającego do gry po kontuzji Michała Winiarskiego, przy którym siatki dotknął Muzaj.
Jastrzębski Węgiel postawił się bełchatowianom jeszcze w trzeciej partii, ale miał za mało argumentów. Widać było, że PGE Skra odzyskała swoją pewność gry, choć grała w nietypowym składzie, bo po raz pierwszy w wyjściowej szóstce znalazł się Serb Mihajlo Stanković.
I znów tylko początek czwartego seta mógł zaniepokoić kibiców PGE Skry, bo jastrzębianie wygrywali 4:1. Wtedy Falasca poprosił o przerwę, a jego drużyna do pierwszej przerwy technicznej pozwoliła jastrzębianom na zdobycie zaledwie... jednego punktu. Załamana drużyna gości nie potrafiła się już podnieść. A rozpędzona PGE Skra, z najlepszym na boisku argentyńskim przyjmującym Facundo Conte, dopełniła dzieła zwyciężając 25:16 i zdobywając kolejne trzy punkty.
PGE Skra Bełchatów - Jastrzębski Węgiel 3:1 (22:25, 25:19, 25:21, 25:16)
PGE Skra: Uriarte, Conte, Wrona, Wlazły, Stanković, Kłos, Milczarek (libero) oraz Winiarski, Gromadowski, Marcyniak, Janusz.
Jastrzębski: Masny, Szafranowicz, Sobala, Muzaj, van Lankfelt, Boruch Popiwczak (libero) oraz Strzeżek, Gil, Formela Mihułka.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?