- Policjanci się nie dogadali, to było nieporozumienie - tak inspektor Dariusz Partyka, komendant KMP w Piotrkowie, tłumaczy porzucenie przez dwóch funkcjonariuszy radiowozu. Nieoznakowana skoda, z włączonym silnikiem i radiostacją przez kilka godzin stała przy ul. Polnej w Piotrkowie. Do zdarzenia doszło w połowie lipca, teraz zakończyły się cztery z pięciu postępowań dyscyplinarnych wobec policjantów, którzy mieli związek z tą sprawą. Jednego z funkcjonariuszy - kierowcę - to „nieporozumienie” kosztowało naganę...
Postępowania wszczęto wobec naczelnika i 4 funkcjonariuszy wydziału dochodzeniowo - śledczego. Pierwsze z tych postępowań ciągle jest w toku. Cztery pozostałe zostały zamknięte. - Dwaj policjanci z 10-letnim stażem i jeden z 16-letnim stażem zostali uznani winnymi, ale odstąpiono od ich ukarania - informuje asp. Ilona Sidorko, oficer prasowy KMP w Piotrkowie. Zgodnie z przepisami, odstąpienie od ukarania wiąże się z konsekwencjami finansowymi, czyli obniżeniem nagrody rocznej od 20 do 50 proc. Policjanci nie mieli bezpośredniego związku z pozostawieniem radiowozu tzn. ich wina polegała na tym, że nie udokumentowali swoich wyjść i wejść do komendy. - To były dodatkowe kwestie formalne, które wyszły na jaw podczas czynności wyjaśniających - dodaje insp. Partyka.
POLICJANCI SIĘ POKŁÓCILI? DLACZEGO PORZUCILI RADIOWÓZ?
Za porzucenie radiowozu odpowiedział kierowca skody, czyli funkcjonariusz z 9-letnim stażem, który został ukarany naganą. Policjant już wcześniej dostał mandat za pozostawienie za oddalenie się od pojazdu, gdy silnik był uruchomiony, a także zapłacił 109,40 zł za zużyte paliwo. Dodatkowo funkcjonariusz został delegowany na 2 miesiące do komisariatu w Gorzkowicach. Czasowo przeniesiony, ale do innego wydziału w piotrkowskiej komendzie, został też jego kolega z patrolu. W niedzielę wrócą już do swojego wydziału.
Policjanci zostawili radiowóz i sobie poszli
Obaj funkcjonariusze 11 lipca wyjechali wspólnie na patrol . Zatrzymali radiowóz przy ul. Polnej i jeden z nich poszedł wykonywać czynności i nie wrócił już do auta. Z samochodu wysiadł też drugi policjant, ukarany naganą, i także pieszo wrócił do komendy, bo... zrozumiał, że samochodem wróci kolega.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?