Oskarżony cierpiał na depresję, zaś najbliższych miał zamordować, gdyż przeszkadzali mu w próbach samobójczych. Wyjaśnił, że zabójstwo rodziny planował od miesiąca. Chciał użyć pistoletu, ale nie mógł go kupić. Wybrał więc siekierę. Nabył ją i ukrył w mieszkaniu tuż przed tragedią, do której doszło w nocy z 16 na 17 września 2010 r. w wieżowcu przy ul. Dąbrowskiego w Łodzi.
Czytaj również: W środę w Łodzi rozpoczął się proces Mariusza M., oskarżonego o zabicie żony i dzieci
Sąd zgodził się na ujawnienie wizerunku oskarżonego. Wyłączył jednak - na wniosek obrony - jawność rozprawy ze względu na to, że treść wyjaśnień oskarżonego mogła - w ocenie sądu - naruszyć ważny interes prywatny członków jego rodziny.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?