Wtorek, godzina 10. Blok przy ul. Słowackiego 154/158. Zgodnie z tabliczką w policyjnym kolorze policja dyżuruje tu co wtorki i czwartki po dwie godziny. O 10.01 domofon pod numerem 102, milczy. O 10.10 też. Policjanci przyjeżdżają na miejsce dopiero o godz. 10.30, ale po wcześniejszym telefonie na komendę - pod numer, który widnieje na tabliczce na bloku...
Dyżurujący pod telefonem policjant twierdzi, że dzielnicowi, którzy powinni być w punkcie przy ul. Słowackiego są ciągle na komendzie, gdzie prowadzą przesłuchanie.
"Zaraz" dojadą - za 5, 10 minut "Proszę czekać"... Przyjeżdżają po 20 minutach od telefonu. Czy tak ma działać osiedlowy punkt kontaktowy piotrkowskiej policji? Na telefon?
- Nie, to się więcej nie powtórzy - zapewnia podinspektor Jacek Rzepkowski, naczelnik wydziału prewencji, któremu podlega nowo otwarty punkt przyjmowania interesantów przez dzielnicowych.
- Jest mi wstyd - dodaje i tłumaczy się z fatalnego w pierwszym dniu działania osiedlowego punktu "spóźnienia" funkcjonariuszy.
- Nie uchylam się od odpowiedzialności, wszystko zostanie wyjaśnione. Policjanci faktycznie prowadzili czynności w tym czasie, ale mogli to rozwiązać inaczej, na przykład mogli prowadzić przesłuchanie w tym punkcie - dodaje podinspektor Rzepkowski.
Dyżurujący na miejscu we wtorek asp. Piotr Jakóbik i asp. Adam Czogała zgadzają się z założeniem działania punktu, ale też z góry tłumaczą, że już z ich obecnością na miejscu, ze względu na charakter pracy dzielnicowego, może być różnie.
- Po to jest ten telefon, żeby mieszkaniec mógł zadzwonić na komendę - mówi asp. Jakóbik. Zdaniem funkcjonariuszy, to czy i jak chętnie ludzie będą korzystać z nowej oferty piotr-kowskiej policji, zależy tylko od mieszkańców. W czwartek w dniu otwarcia, oraz we wtorek, czyli pierwszym dniu funkcjonowania punktu, lokal na 11 piętrze wieżowca odwiedzili tylko... dziennikarze.
Zapytani o "sąsiedztwo" policji mieszkańcy wieżowca mają, jak się okazuje, oczekiwania bardziej rozbudzone niż ograniczona w czasie obecność na miejscu policjantów.
- Dobrze, że są. Przydadzą się głównie wieczorem, gdy z tego sklepu naprzeciwko wychodzą podpici klienci - mówi jeden z mieszkańców. Mylne przekonanie o "stałym dyżurze" wpływa jednak pozytywnie na poczucie bezpieczeństwa ludzi.
- To zawsze bliżej, gdy trzeba pomóc - mówi kolejna mieszkanka.
Czy faktycznie bliżej, pokaże życie. Takie było założenie komendanta, taki cel uruchomienia punktu. - To ma być punkt dla mieszkańców, nie dla policji - zapewniał mł. insp. Dariusz Walichnowski podczas otwarcia lokalu. Za jego "rządów" to pierwsze takie wyjście policji poza komendę, ale piotrkowscy mundurowi już dyżurowali przed laty w podobnym lokalu, wtedy po drugiej stronie ul. Słowackiego, przy ul. Konopnickiej. Jak przypomina sobie podinsp. Rzepkowski, w lokalu były pustki, bo do punktu trafiali tylko ludzie, którzy wcześniej zostali umówieni. O pustkach mówili też mieszkańcy, którzy na nieobecność policji skarżyli się w naszej redakcji...
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?