Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Robin Williams w Piotrkowie, czyli Hollywood na Starowarszawskiej

Paweł Larecki
Robin Williams przyjechał do Piotrkowa z żoną i dziećmi. Aktor zwiedził miasto, poznając różne jego zakamarki
Robin Williams przyjechał do Piotrkowa z żoną i dziećmi. Aktor zwiedził miasto, poznając różne jego zakamarki Dariusz Śmigielski
Robin Williams w 1997 roku kręcił w Piotrkowie sceny do filmu "Jakub Kłamca" Do castingu na statystów stanęły wówczas setki piotrkowian

Ameryka żegna ukochanego aktora, a w Piotrkowie wciąż pamiętają Robina Williamsa i cały pozytywny zamęt, jaki ogarnął rynek i uliczki starówki, kiedy jesienią 1997 roku filmowa ekipa amerykańsko-francusko-polsko-węgierska kręciła sceny do "Jakuba Kłamcy" w reżyserii Petera Kassovitza.

Na planie zbudowano dekoracje, m.in. tekturowy mur getta i szubienicę, bo to tutaj zrobiono te przejmujące ujęcia z egzekucją głównego bohatera. Grające w filmie witryny sklepowe scenografowie pozamieniali na biedne, żydowskie sklepiki i liche restauracyjki (właścicielom pozamykanych lokali producent wypłacił rekompensaty za utracone zarobki). Bram przed podchmielonymi tubylcami od strony Zamkowej i Garncarskiej pilnować musiała policja. Sporo pracy na koniec przypadło dozorcom: trotuar i asfalt Starowarszawskiej "oszukano" nanosząc warstwy błota.

Z aktorem, który musiał wcześniej zrzucić do roli 20 kg, przyleciała jego żona Marsha z dziećmi, a także osobisty sekretarz, charakteryzator, garderobiana i dietetyk. Zajęli apartament Rubinsteina w łódzkim Grand Hotelu. Techniczni dojeżdżali z Podklasztorza. Biuro filmowców zaimprowizowano w zabytkowej kamienicy, nad "Ormia-ninem".

- On całe życie marzył o takiej roli dla jednego aktora, choć gra z nim wielu aktorów i rzesza statystów - mówił wtedy "Dziennikowi" Lew Rywin, właściciel "Heritage Films" i Canal+.

Do castingu na statystów stanęły setki piotrkowian. Do ról Żydów filmowcy wybrali 400 osób wyglądających na wygłodzone i wyniszczone, ale i dobrze odżywionych mężczyzn grających Niemców. Z części gaży gwiazdor kazał kupić całej ekipie - liczącej wraz z realizatorami i aktorami 160 osób - kurtki "Fila". W obozowisku rozbitym obok Chrobrego stały wozy techniczne z rekwizytami i kostiumami, agregaty prądotwórcze, przyczepy kempingowe aktorów, bar na kółkach, kontenerowe WC i centrum medyczne.

Tu, w jednym z namiotów, odbyła się jedyna w Polsce konferencja prasowa Williamsa. Choć kipiał dowcipem, to raz spoważniał, mówiąc o szoku, jakiego doznał widząc na murach kamienic, 50 lat po wojnie, tyle naniesionych sprayem gwiazd Dawida z okropnymi napisami.

Sympatycznie potargany, w czarnej bluzie i drucianych lennonkach, szerokachnych spodniach, mnąc w rękach śmieszną czapeczkę, przechadzał się z ochroną po Starowarszawskiej, nie bacząc na fetor moczu i woń stęchlizny z bram. Zagadywał wałęsające się po tej lumpenproletariackiej dzielnicy, ciekawskie dzieci. Witał się z robotnikami, długo zadzierał głowę ku zwieńczeniu farnej wieży. Wchodził do zapyziałych sieni.

Czy taka realistyczna scenografia powstałaby w którejś wytwórni filmowej w USA? Skromny, ciągle uśmiechnięty i lekko zakłopotany, nie grymasząc, posilał się w jadalni pod plandeką szybkim daniem z barobusu. I co rusz dawał autografy, choć ochroniarze zgrzytali zębami.

Mnie podpisał się na wspólnym zdjęciu. To piękna pamiątka.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto