Umożliwiła to wprowadzona przez MEN reforma oświatowa. Malcy, których rodzice wysłali do szkoły, zaczynają już poważne życie z dwukilogramowymi tornistrami i kanapkami na cztery przerwy. Ich rówieśnicy, spędzający czas w przedszkolu, mogą liczyć na podwieczorki i sporo zabawy, ale za to niewiele się tam nauczą.
O nauce w przedszkolu nie ma mowy, bo zlikwidowano stare zerówki. W zamian powstały oddziały przygotowania przedszkolnego w szkołach. Tu też dzieci będą spędzać czas głównie na zabawie, bo... nauka pisania i czytania została przeniesiona od tego roku do I klasy.
To miało skłonić rodziców do posłania sześciolatków do I klasy. Dzisiaj przekonają się, czy dokonali słusznego wyboru, sadzając pociechę w ławce. Po powrocie ze szkoły będzie płacz albo uśmiech. Wczoraj jednak nie było mowy o łzach.
- Nie mogę się już doczekać pisania i czytania - mówi pod-ekscytowany Maciek Mendyk, który nowy rok przywitał w SP nr 34 w Łodzi.
Pierwsze klasy w tej placówce miało na początku zapełnić aż 29 sześciolatków. Po utworzeniu w szkole oddziału przygotowania przedszkolnego (dawna zerówka), rodzice przenieśli do niego 25 dzieci.
- Najwyraźniej rodziców nie przekonało to, że ich dzieci niewiele się tam nauczą. Po tym, jak nauka pisania i czytania została przeniesiona do I klasy, dzieciom zostaje głównie zabawa - wyjaśnia Iwona Jędrzejczak, zastępca dyrektora wydziału edukacji w łódzkim magistracie. Od września sześciolatki w przedszkolach będą spędzać tylko 20 proc. czasu na zajęciach dydaktycznych.
Ci, którzy wybrali szkołę, nie żałują: - Weronika ma 6 lat i wyższy poziom inteligencji niż jej o rok starsza siostra. Rodzice posłali ją do pierszej klasy, bo w przedszkolu traciłaby tylko czas - uważa Grażyna Pisarska, ciocia Weroniki z SP nr 2 w Łodzi.
Ta szkoła ma wśród pierwszaków 16 sześciolatków - to rekord w Łodzi. W jednej klasie jest ich aż 13. Jednak największa klasa złożona z dzieci w wieku 6 lat powstała w Aleksandrowie. Chodzi do niej aż 26 najmłodszych sześciolatków.
Z kolei w Radomsku najwięcej sześciolatków (po ośmiu) jest w Zespołach Szkolno-Gimnazjalnych nr 1, 2 i 7. Z tego powodu utworzono dodatkowe klasy pierwsze. W całym Radomsku do szkoły poszło aż 10 proc. malców. Dla porównania w Łodzi tylko 4 proc.
Niektórych rodziców postawiono przed wyborem dokonanym. - W szkole nie powstał oddział przygotowania przedszkolnego, więc musiałam posłać córkę do I klasy - mówi Ewa Zanewicz z Łodzi, mama Klaudii. - Może to i dobrze. Siedmiolatki, które są w klasie z Klaudią, będą znowu uczyć się podstaw pisania i czytania.
Z tego powodu nowelizacja ustawy o oświacie, która obowiązuje od września, nabierze sensu za... trzy lata, kiedy wszystkie sześciolatki będą musiały usiąść w szkolnych ławach.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?