Sąd Rejonowy w Piotrkowie: Lekarz winny umyślnego błędu, którego skutkiem było amputacja nogi Pawła Kowary
Wyrok Sądu Rejonowego w Piotrkowie w procesie ws. błędów i zaniedbań lekarza SSW w Piotrkowie, które doprowadziły do amputacji nogi Pawła Kowary z gm. Moszczenica zapadł w lipcu. Jest nieprawomocny.
Wnioski o uzasadnienie złożyły wszystkie strony: prokuratura, pełnomocnik poszkodowanego i obrońca oskarżonego.
Do południa w piątek, 14 września, do sądu wpłynęło tylko jedno odwołanie - prokuratury. Termin na wniesienie apelacji minął o północy w piątek, 14 września (liczy się data stempla pocztowego), więc dopiero po niedzieli okaże się, czy pozostałe strony także odwołały się od wyroku.
Zgodnie z decyzją Sądu Rejonowego w Piotrkowie z 6 lipca 2018 roku, Jacek S. został skazany na rok pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem kary na trzy lata, karę grzywny w wysokości 4.500 zł oraz roczny zakaz wykonywania zawodu. Sąd w tym punkcie wziął pod uwagę dotychczasowy, nienaganny przebieg praktyki oskarżonego chirurga.
Od tego też punktu odwołała się Prokuratura Rejonowa w Piotrkowie, która domagała się trzyletniego zakazu.
- Brakuje nam pewnych reakcji karno-prawnych, przede wszystkim uważamy, że zakaz orzeczony przez sąd jest zbyt niski. Dla nas to niedopuszczalna sprawa biorąc pod uwagę tragiczne następstwa dla poszkodowanego - mówi Tomasz Retyk, zastępca prokuratora rejonowego w Piotrkowie.
Prokuratura nie zgadza się również z brakiem nawiązki dla Pawła Kowary - sąd przypomniał, że kwestię odszkodowania rozpatruje już sąd cywilny.
- Nie zgadzamy się z tym, bo przed sądem poszkodowany pozwał szpital, a nie oskarżonego - argumentuje prokurator Retyk.
To był już drugi proces ws. błędu chirurgów, o który PR w Piotrkowie oskarżyła Jacka S. i Pawła S. Przed sądem stanął jak dotąd tylko Jacek S., bo proces Pawła S. nie rozpoczął się ze względu na stan zdrowia oskarżonego.
Obaj lekarze zostali oskarżeni o narażenie pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia poprzez zaniechanie właściwych działań leczniczych, a także dalszych konsultacji lub skierowania go do szpitala w następstwie czego doprowadzili nieumyślnie do ciężkiego kalectwa - amputacji prawej nogi na wysokości uda. Paweł S. dodatkowo jest oskarżony o poświadczenie nieprawdy w dokumentacji medycznej.
Pierwszy proces Jacka S. zakończył się w marcu 2017 roku. Sąd Rejonowy w Piotrkowie uznał wtedy, że chirurg., który jako pierwszy opatrywał ranę Pawła Kowary, nieumyślnie naraził pacjenta na utratę zdrowia, i wymierzył mu grzywnę w wysokości 5 tys. zł.
Od wyroku odwołała się i prokuratura, i pełnomocnik poszkodowanego uważając, że kara jest rażąco niewspółmierna do winy oskarżonego.
CZYTAJ WIĘCEJ o APELACJI OD PIERWSZEGO WYROKU SR
26 września 2017 roku, Sąd Okręgowy w Piotrkowie uchylił wyrok sądu pierwszej instacji i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia z przyjęciem, że lekarz umyślnie naraził pacjenta na ciężkie kalectwo.
WYROK SĄDU APELACYJNEGO WS. BŁEDU LEKARZY
Do wypadku Pawła Kowary doszło w styczniu 2013 roku - mężczyzna, zawodowy kierowca z gm. Moszczenica, ukłuł się widłami. W ciągu kilku kolejnych dni kilka razy jeździł na SOR przy ul. Rakowskiej skarżąc się na ból i pogarszający się wygląd rany, która została zaszyta przez chirurga.
Po kilku dniach okazało się, że w niedostatecznie oczyszczoną, a zaszytą ranę wdało się zakażenie i nogę trzeba było amputować na wysokości uda.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?