Niedługo minie pierwszy rok kadencji, która w pana przypadku rozpoczęła się deklaracją przekazywania połowy diety na cele charytatywne. Na początku do spełnienia tej wyborczej obietnicy stały panu przeszkody formalne. Udało się je pokonać?
Zadeklarowałem, że będę przekazywał połowę swojej diety, która wynosi 1.320 złotych na rzecz uzdolnionej młodzieży z Gimnazjum w Gorzkowicach. By tak się stało, konieczne było powołanie komisji, ustanowienie regulaminu, akceptacja prawnika. Cieszę się, że w tym roku szkolnym zacznie to już funkcjonować. O możliwości przyznania specjalnego stypendium dla uzdolnionych uczniów z ubogich rodzin poinformowani zostali już rodzice. Mogą składać wnioski. Wybranych zostanie troje uczniów.
Jak będzie pan przekazywał im te pieniądze?
Połówki moich diet przelewane są na konto Rady Rodziców Gimnazjum w Gorzkowicach. Jeśli się nie mylę, poszło już sześć tych „połówek”. Rozmawiałem z członkami komisji i panią pedagog i otrzymałem zapewnienie, że będzie to duża pomoc dla tych uczniów.
Wielu wątpiło w pana czyste intencje, dlaczego nie pochwalił się pan wcześniej wprowadzeniem w życie swojej obietnicy?
Liczyłem, że może odwiedzi pani tę szkołę i sama się przekona, że zrobiłem tak jak obiecałem.
A będzie pan chciał spotkać się z tymi uczniami, którzy dzięki pana „połówkom” będą mieli wspomaganie w nauce?
Niewykluczone, że się spotkamy, bo blisko współpracuję z tą szkołą.
I dlatego taki cel?
Może dlatego, że ja sam kiedyś otrzymałem od marszałka województwa łódzkiego stypendium, dzięki któremu kupiłem laptop, który pomagał mi w nauce i który służy mi w pracy do dzisiaj.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?