Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Staną razem do dogrywki

Karolina Wojna, Grzegorz Maliszewski
Urzędujący prezydent Marek Chrzanowski nie zasypuje gruszek w popiele przed drugą turą. Pomimo dużej straty do rywala Tadeusz Rozpara wierzy w zwycięstwo
Urzędujący prezydent Marek Chrzanowski nie zasypuje gruszek w popiele przed drugą turą. Pomimo dużej straty do rywala Tadeusz Rozpara wierzy w zwycięstwo Magdalena Buchalska-Frysz
Czy po raz pierwszy w historii Bełchatowa dojdzie do debaty kandydatów na prezydenta z udziałem kilku tysięcy mieszkańców? Za to w Piotrkowie nastał spokój po wyborczej burzy, gdzie prezydent Chojniak spokojnie może oswajać się z perspektywą rządzenia w mieście przez kolejne cztery lata.

Mieszkańców Bełchatowa niespełna tydzień po wyborach nurtuje tylko jedno pytanie. Czy rywalizujący z Markiem Chrzanowskim Tadeusz Rozpara ma jakiekolwiek szanse na odrobienie strat w drugiej turze wyborów? Po rozmowach z obserwatorami lokalnej sceny politycznej w Bełchatowie można wysnuć tylko jeden wniosek. Niewielu w to wierzy. - Cuda w polityce bardzo rzadko się zdarzają - tak komentuje szanse Rozpary w drugiej turze jeden z lokalnych samorządowców.

Zadanie, jakie czeka faworyta SLD przed drugą turą wyborów 5 grudnia, można zaliczyć do tych z serii "niemożliwych". W pierwszej rundzie do rywala stracił ponad 30 punktów procentowych.

Kandydat lewicy jednak wierzy w wygraną. Do politycznego sojuszu przeciwko Chrzanowskiemu będzie chciał pozyskać dotychczasowych konkurentów.

- Nie ukrywam, że aby wygrać w drugiej turze, trzeba będzie założyć szerokie porozumienie z innymi opcjami politycznymi. Z taką propozycją wyjdę do pozostałych kandydatów - mówi Rozpara.

Ci jednak ostrożnie podchodzą do takich rozważań.

- Nie zastanawiałem się jeszcze nad tym, jestem świeżo po wyborach - mówi Dariusz Kubiak.

Grzegorz Gryczka przyznał, że na chwilę obecną jego ugrupowanie nie poprze żadnego z kandydatów. Bardzo prawdopodobne jest natomiast poparcie PO dla Chrzanowskiego i kontynuacja koalicji z poprzedniej kadencji.

Szukać poparcia u trójki kandydatów nie zamierza Chrzanowski.

- Nie będę robił specjalnych umizgów w ich stronę - stwierdza żartobliwie.

Spokój po wyborczej burzy nastał już w Piotrkowie, gdzie prezydent Chojniak spokojnie może oswajać się z perspektywą rządzenia w mieście przez kolejne cztery lata. Tak spokojnie nie było jednak w niedzielę. Już pierwsze policzone głosy z obwodu zamkniętego, czyli z Samodzielnego Szpitala Wojewódzkiego zwiastowały sukces Krzysztofa Chojniaka. Na osiemnaście oddanych, ważnych głosów, 14 było na urzędującego prezydenta, dwa na Andrzeja Czaplę z PO, po jednym na kandydatów SLD i PiS, i zero na ludowca Marka Mazura w barwach stowarzyszenia Rozwój i Gospodarność.

W sztabie Czapli niepokój wzrósł przy wynikach z komisji przy ul. Kasztelańskiej (347 Chojniak, 67 Czapla, 62 Dziemdziora, 40 Masiarek i 26 Mazur), których proporcje tłumaczono sobie tym, że to matecznik urzędującego prezydenta. W sztabie SLD, już około północy, Jan Dziemdziora, utwierdzony przez wierny lektorat w przekonaniu, że może ćwiczyć przecinanie wstęgi i inne prezydenckie przywileje, wyglądał co najmniej kiepsko. Gwoździem do trumny okazały się wyniki z os. Wronia, gdzie na SLD dotąd nie było mocnych: Chojniak wygrał 170 do 78 głosów Dziemdziory.

W tym samym czasie w sztabie Chojniaka, który na wyniki czekał w restauracji w OSIR przy Belzackiej, narastało podniecenie. Już po północy prezydent wiedział, że jest dobrze, jeżeli nie bardzo dobrze. A potem było tylko lepiej, choć ludzie prezydenta nie chcieli się tym pochwalić aż do uzyskania zupełnej pewności, że nic nie zmieni. Do godz. 2.50 oprócz dziennikarzy wytrzymało w sztabie kilkanaście osób, choć trzeba przyznać, że nie wszyscy dobrze znosili nocne czekanie. O 3.08 okazało się, że wszystko wstrzymuje komisja w I LO, która do policzenia miała raptem 360 głosów. Godz. 3.13: sekretarz Bogdan Munik z uśmiechem stwierdza "dobrze jest", co powoduje, że w czekających wstępują nowe siły. O 3.20 dalej nic. Ok. 3.50 wszystko jasne, a Chojniak rozlewa szampana.

Porażka kontrkandydatów tylko zmobilizowała ich sztaby, partie i stowarzyszenia, które teraz zapowiadają aktywną walkę o władzę. W radzie, bo w mieście, przynajmniej teoretycznie przez 4 lata będzie rządził Chojniak. Teoretycznie, bo konkurencja polityczna daje mu góra dwa lata i obstawia dwa scenariusze: albo referendum, albo - z tego samego powodu, czyli horrendalnego zadłużenia miasta, zarząd komisaryczny.

Jak było w Bełchatowie? Telefony w sztabach wyborczych rozgrzały się do czerwoności kilkanaście minut po godz. 23. Pierwsze wyniki dawały jasny komunikat: prezydent Chrzanowski trzyma się mocno i bez wyborczej walki władzy nie odda. Choć on sam chyba nie był aż tak bardzo pewny swego. Początkowo trzymał się z dala od miejsca, gdzie kilka osób odbierało telefony z komisji wyborczych z wynikami głosowania. Otoczony sporą grupką znajomych, rodziny, sympatyków PLUS-a, współpracowników, zajmował głowę rozmową, choć oczywiście o wynikach informowany był na bieżąco. W sztabie atmosfera początkowo dość luźna z kwadransa na kwadrans stawała się napięta. Czekano, bo przecież od wyników wyborów zależał (i nadal zależy) los nie tylko samego prezydenta, ale i wielu osób, które towarzyszyły mu w niedzielny wieczór.

- Trzy razy i starczy - deklarował Chrzanowski. - Czwarty raz już nie będę startował.

- I co wtedy z nami będzie? - zastanawiała się głośno jedna z pań, która pilnie śledziła wyniki w sztabie Chrzanowskiego. Wielu pod nosem, wielu pewnie w myślach, niektórzy na głos wyrażali też swoje niezadowolenie, że PO i PLUS nie połączyły swoich sił, a właściwie, że PO wystawiło swojego kandydata, a nie poparło Chrzanowskiego.

- Wtedy prawdopodobnie mielibyśmy już zwycięstwo - przewidywał jeden z sympatyków PLUS-a. I pewnie dlatego w sztabie zapadła cisza, gdy wiceprezydent Mękarski zadzwonił z "pokrzepiającym" telefonem do Chrzanowskiego. Wtedy, gdy już było wiadomo, że kandydat PO o prezydenturze może zapomnieć.

W sztabach rywali Chrzanowskiego po wynikach z pierwszych pięciu komisji pojawiło się lekkie rozczarowanie, ale i nadzieja, że to dopiero początek. Karta może się jeszcze odwrócić. Po północy nie było już wątpliwości - Chrzanowski wygra pierwszą turę. U konkurentów urzędującego prezydenta coraz częściej pojawiało się rozpaczliwe pytanie, czy w ogóle dojdzie do drugiej tury. Po pół godzinie pewne było, że walka o drugą pozycję rozegra się pomiędzy Dariuszem Kubiakiem (PiS) i Tadeuszem Roz-parą (SLD).

O godzinie pierwszej było już wiadomo, że ewentualnie w drugiej turze może się z nim zmierzyć tylko Rozpara. O trzecia nad ranem w sztabie SLD zapanowała radość. - Panowie, mamy drugą turę - mówił Sławomir Komidzierski, wpatrując się w sms z wynikami.

Radości nie krył Chrzanowski, który po ogłoszeniu wyników, musiał kilka chwil odetchnąć zanim porozmawiał z dziennikarzami.

- Ten bardzo dobry wynik świadczy o zaangażowaniu bełchatowian w sprawy samorządu. Zdaje sobie sprawę, że występowałem jako kandydat niezależny bezpartyjny, jestem przyjemnie zaskoczony, że mieszkańcy poparli kandydaturę osoby, której partią jest Bełchatów - mówił około trzeciej nad ranem.

Spokojnie do swojego wyniku podszedł Rozpara.

- Gdybym nie wierzył w to, że mogę znaleźć się w drugiej turze wyborów i wygrać, to bym w nich nie wystartował. Wynik, który uzyskałem jest sukcesem, bo wygrałem z kandydatami PO i PiS, partii które są wyżej notowane w wyborach - powiedział.

Bardzo prawdopodobne, że po raz pierwszy w historii miasta dojdzie do publicznej debaty dwójki kandydatów z udziałem publiczności. Trwają rozmowy pomiędzy sztabami, niewykluczone, że mogłaby odbyć się ona w hali Energia.

- Rozmowę kandydatów mogłoby obejrzeć nawet kilka tysięcy osób - mówi Marcin Rzepecki, szef sztabu Tadeusza Rozpary. - Chcielibyśmy, aby debata była dynamiczna, aby widzowie mogliby na żywo zobaczyć jakie są relacje między kandydatami.

Chrzanowski od debaty się nie odżegnuje. - Chciałbym debaty na konkretne argumenty, ale wtedy jeśli rozmawiamy o rzeczach ważnych dla przyszłości miasta. Nie chce wracać do tego co było w pierwszej turze.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto