Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szkoła Podstawowa w Moszczenicy od września będzie w dwóch budynkach. Kto się będzie uczył i pracował przy ul. Piotrkowskiej?

kw
Od września Szkoła Podstawowa w Moszczenicy będzie się mieściła w dwóch budynkach - przy ul. Dworcowej i Piotrkowskiej.
Od września Szkoła Podstawowa w Moszczenicy będzie się mieściła w dwóch budynkach - przy ul. Dworcowej i Piotrkowskiej. Dariusz Śmigielski
Od września SP im. św. Stanisława Kostki w Moszczenicy będzie się mieściła w dwóch siedzibach - druga to budynek przy ul. Piotrkowskiej, po gimnazjum. Dziś dyrektor podstawówki ma wskazać, którzy uczniowie i nauczyciele przejdą do tego budynku. Decyzja budzi spory, a zmiana przyjmowana jest niechętnie i przez rodziców, i przez kadrę.

Szkoła Podstawowa w Moszczenicy od września będzie w dwóch budynkach

Jedno jest pewne, 2 września w siedzibie dawnego gimnazjum przy ulicy Piotrkowskiej w ławkach zasiądą uczniowie klas I - VIII. Decyzja o przyszłości gmachu ważyła się od 3 lat. Dziś wójt Marceli Piekarek bardzo stanowczo podkreśla, że budynek - zgodnie z oczekiwaniami mieszkańców - będzie służył oświacie, jako podstawówka, a także siedziba Gminnej Biblioteki Publicznej oraz referatu oświaty.

- Sprzeciwiam się wykorzystaniu budynku na inne cele, uważam, że to co zostało zadeklarowane, że budynek będzie służył oświacie, to musi zostać zrealizowane - podkreśla.

Jak podzielić, żeby nie dzielić

Pomysłów było kilka - że przy ulicy Piotrkowskiej będą uczyć się dzieci od zerówki do klasy trzeciej, albo od klasy trzeciej do ósmej albo od zerówki do klasy ósmej. Rada gminy ostatecznie wybrała ten ostatni.

Problem, jak podzielić między dwa budynki 500 dzieci i ponad 60 pedagogów spoczął na barkach dyrektor Jolanty Kujawskiej-Wężyk, którą wójt widzi też w roli menadżera całej placówki.

- Uznałam, że najlepiej przenieść cały pion, bo to całe klasy, wydawało mi się to słuszne, żeby nie rozdzielać grup rówieśniczych - mówi dyrektor Kujawska-Wężyk.

Rodzicom jednak ten pomysł się nie spodobał i ostatecznie wypełniając deklaracje wyboru budynku szkoły, mają pomóc dyrekcji w rozdzieleniu uczniów. Termin złożenia deklaracji upłynął w środę. We wtorek wstępnie wyglądało, że większość rodziców wskazywało na budynek przy ul. Dworcowej. W piątek, 19 kwietnia, pani dyrektor ma przekazać wójtowi informacje, jak zorganizuje pracę szkoły od września.

Mimo, że będą roszady w klasach, to dyrektor Kujawska-Wężyk zapewnia, że uczniom nie stanie się krzywda i dołoży starań, żeby nie było drastycznych zmian w obsadzie pedagogicznej. To ukłon zwłaszcza w stronę młodszych dzieci, przywiązanych do swoich wychowawczyń.

Dwie szkoły, jeden problem

Na decyzje czeka nie tylko wójt, ale przede wszystkim rodzice i nauczyciele, z których wielu zatrudnionych dziś przy Dworcowej, niechętnie zapatruje się na pracę w drugim budynku. Jednym z powodów jest fakt, że zwiększenie liczby grona odbije się na ich pensjach - stracą nadgodziny.

Dyrektor Kujawska-Wężyk nie ukrywa, że nie będzie nie tylko nadgodzin, ale i część pedagogów będzie uzupełniać etaty w innych szkołach w gminie. Ten etap mają za sobą nauczyciele z Piotrkowskiej, bo systematycznie tracąc uczniów szukali pracy w innych szkołach.

Dlatego obawy kolegów stara się też rozwiać Bożena Justyna, dyrektor gimnazjum.

- Jedni się obawiają, że będą musieli chodzić do pracy do dwóch budynków, ale można to ułożyć tak, że jeden dzień będą lekcje tu, a w drugi tam - zaznacza.

CZYTAJ TEŻ O TYM, JAK NAUCZYCIELE I RODZICE ZE SZKOŁY PRZY UL. PIOTRKOWSKIEJ JUŻ W 2016 ZABIEGALI O TO, ŻEBY PRZEZNACZYĆ BUDYNEK NA CELE OŚWIATOWE

Szkoła przy Piotrkowskiej stara się też przekonać do siebie rodziców - w internecie pokazuje zdjęcia sal, zaprasza do zwiedzania. Jak podkreśla dyrektor Justyna, mieszkańcy znają placówkę - większość to jej wychowankowie, tu też działa jedyny w gminie gabinet stomatologiczny dla dzieci.

Jak podkreślają nauczyciele zatrudnieni przy ul. Piotrkowskiej, atutem placówki jest lokalizacja - część uczniów będzie miała bliżej, ale rodzice i tak nie ukrywają obaw o np. wyposażenie.

Przy szkole przy ul. Dworcowej znajduje się m.in. należąca do GOIKS hala sportowa oraz plac zabaw dla dzieci. Szkoła od lat służyła młodszym uczniom. Z hali, jak przypominają nauczyciele byłego gimnazjum, korzystali też starsi uczniowie - przy Piotrkowskiej znajduje się mniejsza sala gimnastyczna. Placu przy tej szkole nie ma, ale jak deklaruje wójt Piekarek, to kwestia przyszłości.

Mimo wszystko rodzice są ostrożni. Część jest bardzo przywiązana do Dworcowej i rozumie niechęć do przenosin do innej placówki pracujących tam nauczycieli - jak tłumaczą, pedagodzy angażowali się w pracę w konkretnym budynku.

- Nie chcę ryzykować - przyznaje jedna z mam, która chce, żeby jej dzieci zostały na Dworcowej.

We wtorek dyrektor Kujawska-Wężyk nie ukrywała, że przed nią trudne decyzje związane z organizacją nauki w dwóch budynkach. A nie będzie to prosta układanka - część rodziców nie wyobraża sobie przenosin na ul. Piotrkowską, tarcia są też wśród nauczycieli.

Sama deklaruje, że może pracować przy Piotrkowskiej, bo szkoła to tylko miejsce pracy. Jej najważniejszym celem jest nauczanie i wychowywanie uczniów.
Jak podkreśla, liczy na wsparcie i zrozumienie rodziców, których komplementuje: "są bardzo elastyczni i fantastyczni. Szkoła funkcjonuje dzięki dzieciom i rodzicom".

- Tłumaczę rodzicom, że zmiana jest czasami lepsza, ale rodzic się musi sam przekonać, jak to jest w praktyce - mówi.

Dożynki w Moszczenicy 2018. Gmina Moszczenica obchodziła święto plonów [ZDJĘCIA]

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto