Tragiczna śmierć radnego Ręczna. Wyborów na razie nie będzie

Powszechnie lubiany, szanowany, zawsze pomocny - na taką opinię wśród mieszkańców Andrzej Żak, radny z Ręczna pracował latami. Zmarł w wieku 43 lat, po 20 dniach spędzonych w szpitalu nie odzyskawszy przytomności po urazie głowy. Jego krzesło na sali obrad jeszcze długo pozostanie puste.

Andrzej Żak w ostatnich wyborach samorządowych wszedł do rady gminy z komitetu wyborczego Piotra Łysonia (wójt Ręczna bieżącej kadencji). To była jego druga kadencja - wcześniej został wybrany do rady z listy PSL.
- Zawsze był taki kontaktowy, nikomu nie ubliżył i nieraz swoją robotę rzucał, żeby pomóc komuś, kto tego potrzebował - mówi Małgorzata Gruszczyńska, sołtys Ręczna.

Był poniedziałkowy poranek 8 października, kiedy radny został znaleziony na chodniku prowadzącym od furtki do domu. Nigdy się nie ożenił, nie miał dzieci, mieszkał z matką. To właśnie ona znalazła syna z rozbitą głową. Starsza kobieta od razu poszła do drugiego syna, który mieszka kilka domów dalej, by wzywać pomocy. Zastała synową i to ona wezwała pogotowie. radny został przewieziony do szpitala, gdzie rozpoznano krwotok i obrzęk urazowy mózgu. Nie odzyskał już przytomności. Zmarł po 20 dniach.

Ta tragedia wstrząsnęła lokalną społecznością. Mieszkańcy podejrzewają, że radny Żak mógł paść ofiarą zabójstwa.- Ludzie nie bardzo wierzą, że to był jakiś wypadek, ze mógł zrobić to sobie sam i mają nadzieję, że prokuratura to wyjaśni - dodaje sołtys Gruszczyńska.

Policja, którą zawiadomił pracownik pogotowia była na miejscu, gdzie - jak się dowiedzieliśmy - „rozpytano świadków i całość materiałów przekazano do prokuratury”. Prokuratura Rejonowa w Piotrkowie Trybunalskim wszczęła śledztwo w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci.

Sławomir Kierski, rzecznik Prokuratury Okręgowej poinformował nas, że zarówno wstępne oględziny lekarskie, jak i przeprowadzona sekcja zwłok nie wskazywały, by do śmierci radnego mogły przyczynić się osoby trzecie. Obrażenia głowy najprawdopodobniej powstały na skutek ataku choroby związanej z nadużywaniem alkoholu.
Wiecej światła na okoliczności śmierci radnego rzuca jego brat, Zbigniew Żak, który sam zmagał się z uzależnieniem od alkoholu, ale od kilkunastu lat jest trzeźwy. On sam przez niektórych był podejrzewany, że to on mógł zrobić bratu krzywdę powodowany chęcią przejęcia majątku.

- Brat od roku nie pił, wracał do zdrowia po chemioterapii, wszystko było na dobrej drodze. Pomagałem mu w gospodarstwie, jak mogłem i prosiłem, żeby się trzymał. Niestety, wrócił do picia i to mógł być atak choroby - mówi pan Zbigniew, który ciężko przeżył śmierć brata. - Chodziłem na grób ojca, a teraz jeszcze brata - dodaje łamiącym się głosem.

Kiedy wybory?
Komisarz wyborczy w Piotrkowie stwierdził wygaśnięcie mandatu radnego Andrzeja Żaka 7 listopada. Następnie wydał obwieszczenie o terminie wyborów uzupełniających do rady gminy w Ręcznie na 5 lutego oraz wyznaczył termin rejestracji komitetów wyborczych na 28 października. Do tego czasu nie pojawił się żaden kandydat. Wójt Piotr Łysoń przypuszcza, że ewentualnym zainteresowanym w tak krótkim czasie i niespodziewanych okolicznościach, nie udało się zorganizować i może nikt już nie chce się angażować w wybory uzupełniające na niespełna dwa lata przed wyborami samorządowymi. Póki co rada będzie pracować w 14-osobowym składzie i wybrany zostanie nowy przewodniczący komisji rewizyjnej. Komisarz wyborczy ma jeszcze raz ogłosić termin wyborów i rejestracji komitetów, ale jeśli ponownie nie będzie chętnych, skład rady nie zostanie uzupełniony.

Wraz ze śmiercią Andrzeja Żaka, bez prezesa pozostała jednostka OSP w Ręcznie. Wyłonieniem nowego prezesa druhowie mają zająć się po Nowym Roku.