Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Czarnocinie sprzedali długi mieszkańców do windykacji. Nie wiedzieli nawet, że je mają

Katarzyna Renkiel
Zdaniem Feliksa Kawnika delegatów gmin zmuszono do podpisania zgody na sprzedaż długów firmie windykacyjnej
Zdaniem Feliksa Kawnika delegatów gmin zmuszono do podpisania zgody na sprzedaż długów firmie windykacyjnej Katarzyna Renkiel
W Czarnocinie sprzedali długi mieszkańców do windykacji. Nie wiedzieli nawet, że je mają. Po kilkaset złotych muszą zapłacić mieszkańcy gminy Czarnocin, którzy o swoich długach wobec Gminnej Spółki Wodnej dowiedzieli się od... firmy windykacyjnej.

Czy można sprzedać długi bez informowania o nich dłużnika? Okazuje się, że tak. Przekonali się o tym niedawno mieszkańcy gminy Czarnocin, którzy listownie otrzymali wezwania do zapłaty od wrocławskiej firmy Cassis zajmującej się windykacjami w związku z nieuregulowaniem przez nich opłaty melioracyjnej. Dla wielu z nich to zimny prysznic biorąc pod uwagę, że kwoty, które wyliczono stanowią nawet jedną trzecią ich emerytur.

- Gdyby chociaż ktoś nas wcześniej poinformował zaległościach - mówi z żalem Feliks Kawnik, na którego syna wystawiono rachunek w wysokości ponad 600 zł.

Czytaj także Rolnicy z Piotrkowa i powiatu mają ponad 750 tys. zł długów

Tego samego zdania jest inny mieszkaniec, według którego decyzja o sprzedaży długów mieszkańców przez prezesa Gminnej Spółki Wodnej była „totalną samowolką”.

- Nie wiem, na podstawie czego podjęto taką decyzję. Ja nie zostałem powiadomiony ani listownie, ani telefonicznie ani słownie, że mam jakieś zadłużenie, dopiero od firmy windykacyjnej się tego dowiedziałem - mówi Albin Słowianek, który ma do zapłaty ponad 300 zł. Jak dodaje, w podobnej sytuacji jest większość mieszkańców gminy.

Gdy próbował wyjaśnić, dlaczego tak postąpiono nieoficjalnie ktoś mu powiedział, że spółka nie ma pieniędzy, żeby wysyłać upomnienia.

- Skoro jestem jej członkiem, chcę zobaczyć treść uchwały, którą podjęto podczas walnego zgromadzenia w tej sprawie - mówi pan Albin, który dodaje, że po wsi chodził tylko okólnik o opłacie za spółkę wodną.

Wskazuje także przykład sąsiada, który mimo, że od 11 lat nie gospodarzy również dostał wezwanie do zapłaty. On sam nie chce znaleźć się na liście KRD i czeka z niecierpliwością na zebranie majowe z mieszkańcami.

Co na to Gminna Spółka Wodna? - Decyzję o sprzedaży długów podjęto na walnym zgromadzeniu przedstawicieli spółki - wyjaśnia prezes Mirosław Stępnicki. - Nie musimy zawiadamiać pismami o zadłużeniu, każdy wie, że co roku jest opłata - dodaje. W statucie ujęto to tak: „nie opłacone w terminie składki członkowskie podlegają egzekucji administracyjnej wraz z należnymi odsetkami”.

Okazuje się, że mieszkańcy gminy Czarnocin nigdy wcześniej nie byli informowani o zadłużeniu. Dlaczego? - Taka przyjęta jest u nas zasada, że idzie okólnik od sołtysów, na którym jest zawiadomienie o uiszczeniu opłaty melioracyjnej do 15 maja. Ludzie wiedzą, tylko nie chcą płacić. Niech się wycofają ze spółki, to będzie spokój, później mają pretensje, że mają nic niezrobione na polu - dodaje.

Umowa sprzedaży długów mieszkańców bez ich uprzedniego informowania o tym została wcześniej skonsultowana z prawnikiem.

Jak wyjaśnia prezes, informację o tym, kto i ile zalega mają sołtysi, do których co roku wysyłane są listy z nazwiskami i kwotami. Mają one jednak tylko charakter informacyjny i nie zobowiązują sołtysów do informowania o nich mieszkańców. Opłata jest uzależniona od ilości ziemi do melioracji, którą dysponuje rolnik i pobierana jest od hektara. W tym roku została podwyższona o 2 zł i obecnie wynosi 20 zł za hektar na rok.

W jaki sposób mieszkańcy mają się dowiadywać o podwyżkach i zaległościach?
Teoretycznie w siedzibie spółki, która według statutu mieści się w urzędzie gminy. W rzeczywistości informacji udziela pracownik urzędu gminy, który zajmuje się tym tylko dodatkowo. Decyzję o podwyżce opłat podjęto w połowie marca podczas walnego zgromadzenia, na którym jednocześnie wybrano nowego prezesa i zdecydowano o sprzedaniu długów.

Co ciekawe, w udostępnionym nam protokole napisano, że uchwały dotyczące: inkasa, wysokości diet, kwoty prowizji dla osoby wykonującej sprawy z zakresu administracyjno - księgowego, wysokości nagród dla zarządu i komisji rewizyjnej, planu pracy na bieżący rok, wysokości rocznego planu finansowego oraz wykonania bieżących konserwacji rowów, podjęto jednogłośnie.

- Nie przypominam sobie żeby podczas spotkania podjęto uchwałę o sprzedaży długów, a sam w nim uczestniczyłem - mówi Feliks Kawnik.

Zadłużenie chcemy spłacać oszczędnościami, których nie mamy

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto