Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W klasztorze na Bielanach świętowano na cześć owiec

Katarzyna Janiszewska

Przeganianie owiec, robienie oscypka, pieczenie barana i degustacja regionalnych potraw - to tylko część atrakcji niedzielnego redyku na Bielanach.

Redyk, czyli uroczyste wejście owiec na góralskie hale, zorganizował Uniwersytet Rolniczy. To pierwsza tego typu impreza w Krakowie, ale nie ostatnia. - Za rok chcielibyśmy ją zorganizować w Zielone Świątki, kiedy w klasztorze na Bielanach odbywa się odpust - tłumaczył prof. Edward Wierzchoś z UR.

Dlaczego organizatorom zależy na zainteresowaniu? Tradycja wypasania owiec na Podhalu trwa od XV w. Ale dziś owiec jest coraz mniej i tradycja powoli umiera. - O wszystkim decyduje ekonomia - mówi prof. Wierzchoś. - Rynek nie potrzebuje wełny, kożuchów, chce jedynie mleka i sera. W Krakowie tylko dwie restauracje serwują baraninę. To sprawia, że hodowla owiec nie opłaca się. A hale zarastają, bo owce są naturalną kosiarką - opowiada.

Jedną z głównych atrakcji redyku było "pucenie" oscypka. Arkana tej sztuki zdradzał obecnym baca Kazek Furczoń. - Żeby był tradycyjny oscypek, potrzebna jest bacówka i polskie, górskie owce - wyjaśniał. - Cały wyrób, od wydojenia do uwędzenia trwa tydzień. Ale takich dobrych serów jak nasze, nie ma w żadnym kraju - zachwalał.

Ci, którzy zgłodnieli w czasie imprezy, mogli skosztować tradycyjnych, regionalnych dań, przygotowanych przez koła gospodyń wiejskich. Królowały sery, chleb ze smalcem, podpłomyki, zaś motywem przewodnim była baranina, przyrządzona na różne sposoby, pieczona, w gołąbkach, w sosie na ostro.
Dużym zainteresowaniem cieszył się też pokaz wypędzania owiec na hale. Michałowi Hradliczce z Czech pomagał łaciaty owczarek border coli. Był tak skoncentrowany na swoim zadaniu, że nie reagował na nic innego, poza komendami swojego pana.

- To pies pasterski, nie szczeka, nie gryzie, ale jest bardzo ruchliwy - wyjaśnia prof. Wierzchoś. - Przepędza stado zgodnie z ruchem wskazówek zegara lub przeciwnie do niego. Ma naturalny instynkt, a człowiek wyrabia w nim tylko pewne hasła. Podczas imprezy można było też posłuchać góralskich przyśpiewek oraz obejrzeć wystawę dorobku kultury pasterskiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W klasztorze na Bielanach świętowano na cześć owiec - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto