W Morągu boją się kibiców Widzewa!
Dla 15-tysięcznego miasta przyjazd Widzewa, aż do minionej niedzieli, postrzegano jako święto. Teraz mieszkańcy obawiają się, niczym diabeł święconej wody, przyjazdu kibiców drużyny prowadzonej przez Marcina Płuskę. - Najlepiej, żeby nie przyjeżdżali - mówi Krzysztof Kościuszko, kierownik Huraganu. - Po tym co wyprawiali w niedzielę w Łodzi, a widzieliśmy to w telewizji, boimy się ich. Tacy pseudokibice, także i ci Legii Warszawa, po tym co pokazali choćby ostatnio w Madrycie, przynoszą Polsce wstyd.
- Morąg to spokojne miasto - mówi z kolei Krzysztof Chmielewski, sekretarz klubu z Morąga. - Tu prawie wszyscy się znamy. Na mecze naszej drużyny przychodzi zwykle około setki kibiców. Kiedyś chodziło więcej, choć występowaliśmy w niższej lidze. Wtedy jednak w drużynie grali głównie miejscowi, teraz jest armia zaciężna. Krzysztof Chmielewski mówi, że fani Widzewa chcieli pół tysiąca biletów. Dostaną jednak 100 po 10 złotych. - Nasz stadion ma 960 miejsc.
Więcej w czwartkowym "Dzienniku Łódzkim".
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?