Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Piotrkowskiej Fabryce Mebli znów ruszyła produkcja

Aleksandra Tyczyńska
Na początku tego roku w Piotrkowskiej Fabryce Mebli pracowało jeszcze ponad sto osób
Na początku tego roku w Piotrkowskiej Fabryce Mebli pracowało jeszcze ponad sto osób Dariusz Śmigielski
W halach Piotrkowskiej Fabryki Mebli przy ulicy Sulejowskiej znowu ruszyła produkcja. Pracę ma 57 osób
.

Wygląda na to, że kryzys w Piotrkowskiej Fabryce Mebli został zażegnany. Produkcja znowu ruszyła. Prezes zarządu fabryki, Janusz Śliwakowski, zapewnia, że umowa dzierżawy hal i terenu przy ulicy Sulejowskiej została przedłużona do końca roku. Uregulowane także zostały należności wobec zakładu energetycznego.


Na początku września zakład energetyczny odciął fabryce prąd, a spółka wynajmująca hale przy ulicy Sulejowskiej nie przedłużyła umowy dzierżawy i produkcja stanęła.


Po uregulowaniu przez zarząd należności, 57 pracowników mogło wrócić do hal. Są wśród nich m.in. lakiernicy, frezerzy. Jeśli będzie potrzeba, nie jest wykluczone, że będą przyjęcia na stolarnię, czy do działu obróbki wstępnej.


Na razie fabryka nie musi wyprowadzać się z dotychczasowej siedziby, ale prezes podkreśla, że może to nastąpić za rok, trzy lata, albo wcześniej, więc cały czas poszukuje nowej lokalizacji. Branych jest po uwagę kilka, m.in. nadal ta w Moszczenicy.


Zakład zrealizował zamówienia dla kilku hoteli i stara się o kolejne, większe kontrakty, a sklep funkcjonuje teraz przy ulicy Kostromskiej.
 Wynagrodzenia bieżące i zaległe - jak usłyszeliśmy - są realizowane w miarę jak tylko fabryka ma pieniądze, których nie musi przeznaczyć na dzierżawę, czy opłaty za media. Z częścią pracowników są zawierane porozumienia co do wypłaty pensji.


Kwestie zaległych wynagrodzeń i odszkodowań rozpatruje z kolei wydział pracy Sądu Rejonowego w Piotrkowie.

Zarząd Piotrkowskiej Fabryki Mebli, o wypłatę zaległych wynagrodzeń i odszkodowań pozwało
59 byłych pracowników.


W wielu przypadkach roszczenia pracowników (zarówno z produkcji, jak i administracji), którzy po kilku miesiącach bez wypłaty pensji złożyli wypowiedzenia z winy pracodawcy, sięgają kilkunastu tysięcy złotych. W sumie roszczenia wobec fabryki wynoszą ponad 467 tysięcy złotych.


Kłopoty w piotrkowskim zakładzie zaczęły się na początku tego roku, kiedy pracowało w nim jeszcze ponad sto osób. Wśród tych, którzy odeszli, część zarejestrowała się w Powiatowym Urzędzie Pracy w Piotrkowie, a część znalazła nową pracę. Niektórzy chcą założyć własną działalność gospodarczą z pomocą funduszy z pośredniaka.


W sprawie doniesienia Państwowej Inspekcji Pracy o możliwości popełnienia przez zarząd PFM przestępstwa, polegającego na uporczywym naruszaniu praw pracowniczych przez niewypłacanie wynagrodzeń i innych świadczeń, Prokuratura Rejonowa w Piotrkowie zarządziła czynności uzupełniające.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto