Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

We wtorek sąd rozpatrzy apelację od wyroku ws. amputacji nogi Pawła Kowary. Oskarżony to chirurg SSW

kw
Sąd Okręgowy w Piotrkowie rozpatrzy apelację w sprawie dotyczącej  zaniedbań lekarzy, przez które Paweł Kowara stracił nogę. Wyrok zaskarżyła pełnomocnik poszkodowanego pacjenta oraz prokuratura.
Sąd Okręgowy w Piotrkowie rozpatrzy apelację w sprawie dotyczącej zaniedbań lekarzy, przez które Paweł Kowara stracił nogę. Wyrok zaskarżyła pełnomocnik poszkodowanego pacjenta oraz prokuratura. Dariusz Śmigielski
Sąd Okręgowy w Piotrkowie rozpatrzy apelację w sprawie dotyczącej zaniedbań lekarzy, przez które Paweł Kowara stracił nogę. Wyrok zaskarżyła pełnomocnik poszkodowanego pacjenta oraz prokuratura.

We wtorek Sąd Okręgowy w Piotrkowie rozpatrzy apelację od wyroku sądu rejonowego ws. błędu lekarskiego, który zakończył się amputacją nogi 31-letniego dziś Pawła Kowary z gminy Moszczenica. Od wyroku sądu I instancji odwołał się poszkodowany, a także prokuratura, która wcześniej na ławie oskarżonych posadziła Jacka Sz., chirurga, byłego lekarza SSW im. Kopernika w Piotrkowie. To tam, w styczniu 2013 , z raną po ukłuciu widłami trafił Paweł Kowara, zawodowy kierowca z Gajkowic. Z SOR lekarze odesłali go do domu, a kilka dni później nogę amputowano - w niedostatecznie oczyszczoną, a zaszytą ranę wdało się zakażenie.
PROCES WS. AMPUTACJI NOGI PAWŁA KOWARY DŁUGO NIE MÓGŁ RUSZYĆ

W trakcie pobytu w szpitalu, pacjentem zajmowali się Jacek Sz. i Paweł Sz. - obaj zostali oskarżeni o narażenie Pawła Kowary na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia poprzez zaniechanie właściwych działań leczniczych i dalszych konsultacji w następstwie czego doprowadzili nieumyślnie do ciężkiego kalectwa - amputacji prawej nogi na wysokości uda. Paweł Sz. dodatkowo został oskarżony o poświadczenie nieprawdy w dokumentacji medycznej.

STRACIŁ NOGĘ PRZEZ BŁĄD LEKARZY?

Proces ruszył w 2016, ale tylko przeciwko Jackowi Sz.. Sprawa drugiego z chirurgów, ze względu na jego stan zdrowia, została wyłączona i zawieszona.

Wyrok w procesie przeciwko Jackowi Sz. zapadł w marcu tego roku. SR uznał go winnym nieumyślnego narażenia pacjenta na utratę zdrowia i skazał grzywnę w wys. 5 tys. zł. - Nawet winny za wykroczenie może zostać ukarany wyższą karą - komentuje Maria Roman, pełnomocnik P. Kowary.

Orzeczenie SR zakwestionowała także prokuratura, która wytknęła sądowi m.in. rażącą niewspółmierność kary do przewinienia i w apelacji domaga się zmiany wyroku na wymierzenie kary 2 lat pozbawienia wolności z zawieszeniem na 5 lat i orzeczenia 3-letniego zakazu wykonywania zawodu lekarza. Tomasz Retyk, zastępca prokuratora rejonowego, który prowadził to postępowanie w apelacji ,domaga się też zmiany wyroku poprzez uznanie, że narażenie miało charakter umyślny. - To było lekceważące, nonszalanckie podejście do pacjenta, spychologia, która skutkowała tragedią - podkreśla prokurator Retyk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto